Dotychczas wydawało się to niemożliwe. A jednak! Astronomom udało się zaobserwować coś niesamowitego: we wczesnym wszechświecie czas płynął znacznie wolniej niż obecnie. Choć brzmi to abstrakcyjnie, to od dawna na to wskazywała ogólna teoria względności opracowana przez Alberta Einsteina. Problemem jednak było zaobserwowanie tempa upływu czasu na końcu wszechświata.

Skoro nie da się mierzyć czasu w odległościach kosmologicznych, naukowcy postanowili do tego wykorzystać…kwazary, niezwykle jasne centra galaktyk, w których skrywają się aktywnie pożerające materię supermasywne czarne dziury.

Efekt? Obserwując kwazary takie, jakimi były miliard lat po Wielkim Wybuchu, czyli 12,8 miliarda lat temu, widzimy, że czas płynie tam pięć razy wolniej niż obecnie – przekonuje prof. Geraint Lewis z Uniwerystetu w Sydney, główny autor najnowszego artykułu naukowego opublikowanego w periodyku Nature Astronomy.

Od razu jednak należy zauważyć jedną rzecz: gdybyśmy się tam znaleźli, miliard lat po Wielkim Wybuchu czas płynąłby dla nas dokładnie tak samo jak obecnie, jedna sekunda byłaby jedną sekundą. Nie zmienia to faktu, że z odległości ponad 12 miliardów lat świetlnych czas wydaje się tam niesłychanie wlec.

Jak zbadano tempo upływu czasu we wczesnym wszechświecie?

Naukowcy przeanalizowali dane obserwacyjne dotyczące niemal dwustu kwazarów. Wyniki analizy pozwoliły na ustalenie tego co tak naprawdę widzimy. Dzięki Einsteinowi wiemy, że czas jest tylko jednym z wymiarów czasoprzestrzeni. Od samego początku istnienia, wszechświat się bezustannie rozszerza. Właśnie z tego powodu obserwując wczesny wszechświat, powinniśmy widzieć, że czas płynie tam znacznie wolniej niż w naszej okolicy.

Wcześniej naukowcom udało się ustalić spowolnienie do odległości około 6 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Teraz jednak po raz pierwszy udało się zajrzeć w regiony takie, jakimi były gdy wszechświat miał zaledwie jedną dziesiątą obecnego wieku.

Analiza 190 kwazarów obserwowanych na przestrzeni dwudziestu lat w różnych zakresach promieniowania pozwoliła ustalić, że także kwazary mogą być wykorzystywane do mierzenia czasu we wczesnym wszechświecie.

Wystarczy tylko dodać, że badania po raz kolejny potwierdziły obraz wszechświata rozszerzającego się zgodny z ogólną teorią względności. Ale to już chyba nikogo nie powinno dziwić.