Sonda New Horizons po raz pierwszy dostrzegła swój cel – obiekt Pasa Kuipera nazwany Ultima Thule, na ponad cztery miesiące przed przelotem w jego pobliżu.

Członkowie zespołu misji byli zachwyceni – oraz zdumieni – że kamera LORRI (Long Range Reconnaissance Imager) zainstalowana na pokładzie sondy była w stanie dostrzec mały, ciemny obiekt znajdując się wciąż ponad 160 milionów kilometrów od niego, i to na tle gęstego pola gwiazd. Zdjęcia wykonane 16 sierpnia i przesłane na Ziemię za pomocą sieci DSN w następnych dniach stanowiły pierwszą próbę odnalezienia tego obiektu za pomocą kamer zainstalowanych na sondzie.

„Pole gwiazd w kadrze jest wyjątkowo gęste, przez co bardzo trudno jest wykryć ciemniejsze obiekty”mówi Hal Weaver, naukowiec projektu New Horrizons i główny badacz LORRI w Johns Hopkins Applied Physics Laboratory w Laurel. „Przypomina to odkrycie igły w stogu siana. Na tych pierwszych zdjęciach Ultima jest tylko wybrzuszeniem na krawędzi gwiazdy tła 17 razy od niej jaśniejszej, ale wkrótce Ultima będzie jaśniejsza i będzie coraz wyraźniej odznaczała się na zdjęciach”.

Pierwsze odkrycie Ultima Thule jest istotne, ponieważ obserwacje wykonywane za pomocą New Horizons na przestrzeni kolejnych czterech tygodni pomogą doprecyzować trajektorię lotu, który doprowadzi do spotkania sondy z Ultimą w dniu 1 stycznia 2019 roku. Fakt, że Ultima była dokładnie tam gdzie przewidzieli naukowcy – dokładnie w tym miejscu, które określono za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a wskazuje, że badacze już teraz dobrze znają orbitę obiektu wokół Słońca.

Przelot w pobliżu Ultima Thule będzie stanowił pierwszą w historii okazję badania z bliska małego obiektu Pasa Kuipera i jednocześnie będzie stanowił najodleglejszy w historii obiekt zbadany za pomocą sondy kosmicznej, zrzucając z podium badanie Plutona za pomocą tej samej sondy w lipcu 2015 roku. Powyższe zdjęcia to także zdjęcia wykonane najdalej od Słońca.