Najnowsza kometa odkryta przez amatora astronomii Gienadija Borisova jest wyrzutkiem z innego układu planetarnego, a mimo to jej właściwości są zaskakująco znajome – wskazują wyniki badań przeprowadzonych przez badaczy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wyniki badań zostały opublikowane w periodyku Nature Astronomy 14 października 2019 roku.

Od dekad astronomowie podejrzewali, że przestrzeń międzygwiazdami może być pełna pozasłonecznych ciał małych – komet i planetoid – wyrzuconych ze swoich macierzystych układów planetarnych. Badania wskazywały także, że takie obiekty mogą od czasu do czasu przemierzać układ słoneczny, gdzie mogą być identyfikowane na podstawie swoich otwartych orbit. Odkrycie obiektu 'Oumuamua dwa lata temu stanowiło od dawna wyczekiwane potwierdzenie tej teorii, dające nadzieję na kolejne detekcje.

Zespół naukowców kierowany przez astronomów z Uniwersytetu Jagiellońskiego wykonał swoją pracą z odpowiednim wyprzedzeniem. Po wizycie 'Oumuamua badacze stworzyli program komputerowy „Interstellar Crusher” bezustannie skanujący dane online dotyczące nowo odkrytych komet i planetoid w poszukiwaniu obiektów spoza Układu Słonecznego. 8 września 2019 roku o 04:15 UT, program wyświetlił czerwony alert i poinformował badaczy o możliwym nowym obiekcie poruszającym się po hiperboli i pochodzącym spoza Układu Słonecznego. „Program ten został napisany dokładnie w tym celu i naprawdę mieliśmy nadzieję, że otrzymamy taką informację pewnego dnia. Nie wiedzieliśmy tylko kiedy” mówi Piotr Guzik z UJ, który kierował badaniami. Dokładniejsza analiza orbity obiektu potwierdziła jego pozasłoneczne pochodzenie, co oznaczało, że mamy do czynienia z drugim znanym gościem międzygwiezdnym.

Dwa dni po otrzymaniu alertu, badacze analizowali już pierwsze zdjęcia obiektu wykonane za pomocą Teleskopu Williama Herschela w La Palma i przygotowywali się do pozyskania kolejnych informacji za pomocą większego Teleskopu Gemini North na szczycie Mauna Kea na Hawajach. Zdjęcia wykonano w dwóch zakresach promieniowania, dzięki czemu stanowią one pierwszy astrofizycznie znaczący rzut oka na ten obiekt.

„Natychmiast zauważyliśmy znajomą komę i ogon, których nie widzieliśmy w przypadku 'Oumuamua” mówi Michał Drahus z UJ, który współpracował z Guzikiem przy tym projekcie badawczym. „To naprawdę ciekawe, ponieważ oznacza to, że nasz nowy gość jest jedną z tych mitycznych, nigdy nie obserwowanych 'prawdziwych’ komet międzygwiezdnych” dodaje Drahus.

Aby określić kolor komety i oszacować jej inne właściwości, niezbędne były kolejne pomiary. Badacze odkryli, że kometa Borisov posiada pyłową morfologię, czerwonawe zabarwienie i stałe jądro o średnicy około 1 kilometra. „Te wstępne dane wskazują, że obiekt ten praktycznie nie różni się od komet istniejących w Układzie Słonecznym” mówi Guzik.

Wyniki przeprowadzonych przez zespół badań opublikowane zostały w periodyku Nature Astronomy w dniu 14 października 2019 roku. Niemniej jednak, to tylko prolog do dokładniejszych badań. „Kometa ta wciąż wyłania się z porannego blasku Słońca, a jej jasność wciąż rośnie. Będziemy mogli ją obserwować przez jeszcze kilka miesięcy, a więc najlepsze jeszcze przed nami” mówi Wacław Waniak, współautor opracowania z UJ.

Badacze wciąż mają zarezerwowaną znaczną ilość czasu obserwacyjnego na Teleskopie Gemini North, oraz udało im się zarezerwować sporo czasu na Very Large Telescope w Chile. „Możemy śmiało stwierdzić, że badania tego obiektu zrewolucjonizują astronomię planetarną i będą kamieniem milowym dla całej astronomii” dodaje Guzik.

Źródło: Uniwersytet Jagielloński