Kiedy trzy dekady temu astronomowie odkrywali pierwsze planety pozasłoneczne, poszukiwania życia można było prowadzić na każdej z nich, wszak nie było większego wyboru. Teraz jednak sytuacja jest inna. Naukowcy odkryli i potwierdzili już istnienie ponad 5000 planet pozasłonecznych. 10 000 kolejnych kandydatek na planetę wciąż czeka na potwierdzenie. Wszystkich tych egzoplanet nie da się jednak zbadać pod kątem występowania na nich życia. Trzeba zatem wybrać, wokół których gwiazd powinniśmy szukać.

Astronomowie z Instytutu Maxa Plancka przeprowadzili szeroko zakrojoną analizę i doszli do wniosku, że powinniśmy się skupić na planetach skalistych podobnych do Ziemi krążących wokół gwiazd podobnych do Słońca o stosunkowo niskiej zawartości metali. Okazuje się, że na powierzchnię takich planet może docierać mniej szkodliwego promieniowania ultrafioletowego, które skutecznie może niszczyć wszelkie oznaki życia.

Tutaj jednak sprawy się trochę komplikują. Wszak gwiazdy o niskiej zawartości metali emitują… więcej promieniowania ultrafioletowego. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że planety skaliste otoczone atmosferami o wysokiej zawartości tlenu posiadają grubą warstwę ozonową. Ta z kolei skutecznie chroni przed promieniowaniem ultrafioletowym.

Co ciekawe, obce cywilizacje spoglądające na Układ Słoneczny mogłyby uznać, że nic tutaj nie ma. Ilość promieniowania ultrafioletowego w zakresie UV-C oraz UV-B jest zbyt duża dla jakiegokolwiek życia. Fakt, że na Ziemi to życie jednak istnieje jest zasługą tlenu. Tlen cząsteczkowy w górnych warstwach atmosfery pochłania większość promieniowania UV-C. Ozon natomiast pochłania promieniowania UV-B.

Co ma jednak piernik do wiatraka?

Promieniowanie ultrafioletowe emitowane przez gwiazdę wpływa bezpośrednio na powstawanie odpowiednio grubej warstwy ozonowej, która z czasem może skutecznie chronić życie powstające na powierzchni planety. Jak piszą naukowcy w swoim artykule, promienie UV o długości poniżej 240 nm rozbija cząsteczki tlenu O2. Powstałe w ten sposób atomy tlenu mogą zderzać się z innymi cząsteczkami O2 i doprowadzić do powstania cząsteczek ozonu O3. Promienie UV o większej długości fali mogą z kolei prowadzić do rozbijania cząsteczek ozonu. Z czasem jednak cała ta walka promieniowania UV z atmosferą prowadzi do powstania skutecznej warstwy ozonowej.

Gwiazdy o wyższej metaliczności emitują mniej promieniowania UV, co sprawia, że w bogatych w tlen atmosferach planet tworzy się znacznie mniej ozonu, a tym samym promienie UV są w stanie przenikać przez atmosferę, docierać do powierzchni planety i skuteczniej niszczyć powstające tam życie.