Japońska agencja kosmiczna JAXA poinformowała w poniedziałek, że milczący od wielu dni japoński lądownik księżycowy SLIM powrócił do życia. Początki były ciężkie, ale teraz misja lądownika będzie realizowana.

Zaledwie dziewięć dni temu lądownik SLIM został pierwszym w historii japońskim lądownikiem, któremu udało się miękko wylądować na powierzchni Srebrnego Globu. Niefortunne położenie lądownika po lądowaniu uniemożliwiło jednak generowanie energii przez panele słoneczne zainstalowane na jego pokładzie. Z tego też powodu, już trzy godziny po lądowaniu, aparat został wyłączony przy stanie naładowania akumulatora pokładowego rzędu 12 proc. Specjaliści kontrolujący przebieg misji poinformowali wtedy na konferencji, że nie wszystko jest jeszcze stracone, bowiem lądownik powinien dać się uruchomić, gdy tylko Słońce przesunie się na księżycowym nieboskłonie w takie miejsce, z którego będzie w stanie oświetlać panele słoneczne lądownika.

Jak poinformowali dzisiaj inżynierowie JAXA, w niedzielę wieczorem udało się nawiązać kontakt z lądownikiem. SLIM przesłał na Ziemię ziarniste zdjęcie księżycowej skały (poniżej).

Niemal natychmiast po wznowieniu komunikacji z lądownikiem, naukowcy rozpoczęli realizację zadań przygotowanych jeszcze przed startem misji.

Miękkie lądowanie SLIM, do którego doszło 20 stycznia, uczyniło Japonię dopiero piątym krajem na Księżycu po Stanach Zjednoczonych, Związku Radzieckim, Chinach i Indiach. Problem w tym, że lądowanie nie przebiegło tak, jak zaplanowano. Problemy z jednym z dwóch silników sprawiły, że SLIM wylądował w nieprawidłowym położeniu, przez co panele słoneczne były skierowane na zachód, a nie w górę, i nie było pewne, czy nadal będą otrzymywać wystarczającą ilość światła słonecznego do działania.

Teraz kiedy udało się wznowić kontakt, naukowcy rozpoczną zbieranie informacji i wykonywanie obserwacji. Próba zmiany orientacji statku nie wchodzi w grę. Istnieje bowiem ryzyko, że sytuacja mogłaby ulec pogorszeniu.

Jak informują przedstawiciele JAXA, dwa dodatkowe roboty również odłączyły się pomyślnie od lądownika – jedna z nadajnikiem, a druga zaprojektowana do poruszania się po powierzchni Księżyca i przesyłania obrazów na Ziemię. Ten zmiennokształtny miniłazik, nieco większy od piłki tenisowej, został opracowany wspólnie przez firmę stojącą za zabawkami Transformers.

Dwie poprzednie japońskie misje księżycowe – publiczna i prywatna – zakończyły się niepowodzeniem.