Najostrzejsze zdjęcie Ultima Thule – wykonane zaledwie kilkaa minut przed punktem maksymalnego zbliżenia do obiektu w dniu 1 stycznia br. – mają rozdzielczość 33 metrów na piksel. Powyższe zdjęcie zostało złożone z dziewięciu osobnych klatek wykonanych za pomocą instrumentu LORRI na 6.5 minuty przed zbliżeniem do Ultima Thule. Źródło: NASA/Johns Hopkins Applied Physics Laboratory/Southwest Research Institute, National Optical Astronomy Observatory

Zespół misji nazywał to „ostatnią prostą” – tuż przed punktem największego zbliżenia do Ultima Thule instrumenty zainstalowane na pokładzie sondy New Horizons skierowały się w miejsce, w którym powinien się pojawić oczekiwany przez naukowców obiekt.

Teraz, prawie dwa miesiące po przelocie sonda New Horizons przesłała te zdjęcia na Ziemię.

Nowe zdjęcia Ultima Thule – wykonane za pomocą instrumentu LORRI (Long-Range Reconnaissance Imager) zaledwie na 6,5 minuty przed największym zbliżeniem do obiektu – mają rozdzielczość rzędu 33 metrów na piksel. Połączenie wysokiej rozdzielczości przestrzennej oraz korzystny kąt obserwacji dostarczył naukowcom niesamowitą okazję do zbadania powierzchni, jak i pochodzenia i ewolucji Ultima Thule – obiektu uważanego za najbardziej prymitywny obiekt kiedykolwiek odwiedzony przez sondę kosmiczną.

„Wykonanie tych zdjęć wymagało od nas dokładnego wyliczenia gdzie Ultima Thule i New Horizons się znajdą – sekunda po sekundzie – gdy mijały się z prędkością 50 000 kilometrów na godzinę w ciemnościach Pasa Kuipera, półtora miliarda kilometrów za Plutonem. To były dużo bardziej wymagające obserwacje niż cokolwiek czego dokonaliśmy przelatując w pobliżu Plutona w 2015 roku” mówi Alan Stern, główny badacz misji new Horizons z SwRI.

„To były trudne obserwacje, ponieważ istniała realna szansa, że na zdjęciach uchwycimy tylko fragment, albo w ogóle nie uchwycimy Ultimy w wąskim polu widzenia kamery. Jednak zespół naukowy, operacyjny i nawigacyjny spisały się doskonale, a wynikiem ich pracy są te rewelacyjne zdjęcia. Niektóre szczegóły, które widzimy na powierzchni Ultima Thule nie przypominają niczego co widzieliśmy na jakimkolwiek innym obiekcie Układu Słonecznego” dodaje.

Wyższa rozdzielczość pozwala nam dostrzec wiele szczegółów, których nie widzieliśmy wyraźnie na wcześniejszych zdjęciach. Wśród nich jest kilka jasnych, enigmatycznych, mniej więcej okrągłych plam. Dodatkowo widzimy wiele małych, ciemnych wgłębień w pobliżu terminatora (granicy między oświetloną a ciemną stroną obiektu). „Aktualnie nasz zespół naukowy analizuje czy są to kratery powstałe wskutek uderzenia, czy są to uskoki sublimacyjne, zapadliska czy coś zupełnie innego” mówi John Spencer, zastępca naukowca projektu z SwRI.

Hal Weaver z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory zauważa, że najnowsze zdjęcia posiadają największą rozdzielczość przestrzenną ze wszystkich zdjęć wykonanych przez sondę New Horizons w trakcie całej jej misji. Przelatując zaledwie 3500 kilometrów od Ultima Thule sonda zbliżyła się do obiektu trzy razy bardziej niż do Plutona w 2015 roku.

Alice Bowman, menedżerka misji z APL informuje, że sonda nadal działa doskonale. Aktualnie New Horizons znajduje się 6,64 miliarda kilometrów od Ziemi. Z uwagi na odległość sygnał radiowy wysłany przez sondę i podróżujący z prędkością światła dociera do anten sieci Deep Space Network na Ziemi po sześciu godzinach i dziewięciu minutach.

Źródło: NASA