Zaczyna się kolejny, ekscytujący etap budowy chińskiej stacji kosmicznej Tiangong. Dzisiaj rano na stanowisko startowe na kosmodromie Jiuquan na Pustyni Gobi wyjechała rakieta Długi Marsz 2F.

Sześćdziesięciodwumetrowy kolos wraz ze statkiem Shenzhou-14 załogowym został dzisiaj w pozycji pionowej przetransportowany z hangaru na stanowisko startowe. Pokonanie odległości wynoszącej 1500 m zajęło rakiecie niemal godzinę.


Puls Kosmosu możesz śledzić także na Telegramie


Warto tutaj wspomnieć, że rakieta ze statkiem gotowe są do startu już od niemal dziesięciu miesięcy. Nie jest to jednak efekt jakiegokolwiek opóźnienia (tak charakterystycznego dla amerykańskiego programu kosmicznego). Statek z rakietą przygotowany był już na czas trwania poprzedniej załogowej misji do stacji Tiangong. W razie gdyby na pokładzie stacji doszło do jakiejkolwiek awarii i konieczna byłaby ewakuacja załogi, rakieta mogłaby być natychmiast wykorzystana do realizacji misji ratunkowej.

Mimo tego, że stacja Tiangong stanowi jeden z największych sukcesów chińskiego programu kosmicznego, to Chińczycy nie przepadają za zapowiedziami ciekawszych wydarzeń związanych z kosmosem, a zazwyczaj informują o ich realizacji dopiero po fakcie. Tak też jest i teraz. Z jednej strony rakieta została przetransportowana już na stanowisko startowe, a oficjalnie wciąż nie wiadomo kiedy dojdzie do jej startu. Szacunki wskazują, że kolejna załoga stacji kosmicznej poleci na orbitę 5 czerwca. Co więcej, nie wiadomo nawet kto tym razem poleci na stację kosmiczną, jako że chińska agencja kosmiczna nie ujawniła jeszcze nazwisk członków załogi.

Kiedy załoga dotrze już na miejsce, poczuje się jak w domu. Kilkanaście dni temu do stacji zacumował transportowy statek Tianzhou-4, na którym znalazły się zapasy żywności, wody i eksperymentów, które wystarczą załodze na realizację całej misji załogowej Shenzhou-14.

Do tego czasu jednak stacja Tiangong przypomina stację kosmiczną rodem z ponurych filmów science-fiction. Moduł Tianhe opuszczony jest już od 16 kwietnia, kiedy to zakończyła się misja Shenzhou-13.

Wkrótce stacja przejdzie metamorfozę lepszą niż większość telewizyjnych metamorfoz domów. Jak na razie do dyspozycji załogi jest jedynie moduł Tianhe o długości 16,6 metra i średnicy 4 metrów. W lipcu jednak dołączy do niego 20-metrowej długości moduł Wentian, a w październiku kolejny 20-metrowy moduł Mengtian. Obydwa moduły wystartują z kosmodromu Wenchang w południowych Chinach. Tym samym zakończy się budowa stacji kosmicznej Tiangong.

W grudniu na pokład stacji poleci załoga misji Shenzhou-15, a dopiero po kilku dniach, na Ziemię wróci załoga Shenzhou-14. Po raz pierwszy zatem na pokładzie stacji Tiangong jednocześnie będzie sześcioro astronautów.

Co będzie później?

Tego na razie nie wiadomo. Tu i ówdzie pojawiały się informacje o tym, że docelowo stacja może rozrosnąć się ostatecznie do sześciu modułów. Po zakończeniu misji Shenzhou-15 rozpocznie się właściwa badawcza część jej eksploatacji planowanej na dziesięć lat. Kilka tygodni temu specjaliści z Chin wspominali także o tym, że być może na pokład stacji kosmicznej będą mogli latać także chińscy turyści kosmiczny.

Pozostaje mieć nadzieję, że Chiny nie są tak głupie jak Rosja i nie postanowią doprowadzić do samozagłady wdając się w konflikt militarny na Tajwanie. Dzięki temu świat będzie miał jeden problem z głowy, a stacja kosmiczna będzie mogła dalej cieszyć naukowców i inżynierów z chińskiej agencji kosmicznej.


Obserwuj nas w Wiadomościach Google