W niedzielę rano o godzinie 6:27 polskiego czasu z Przylądka Canaveral na Florydzie wystartowała rakieta Falcon 9. Na pokładzie rakiety znalazł się satelita komunikacyjny firmy Globalstar. Sam start rakiety Falcon 9 nie jest raczej niczym nowym. Nowe jest natomiast to, że w ciągu weekendu udało się firmie Elona Muska wysłać na orbitę aż trzy rakiety.

Niedzielny start rakiety przebiegł zgodnie z planem. Dziesięć minut po uruchomieniu silników pierwszy stopień rakiety wrócił na powierzchnię Ziemi, gdzie wylądował na pokładzie drona Just Read the Instructions na Atlantyku. Satelita według planów trafi na orbitę o godzinie 8:17.

W samym dzisiejszym starcie nie było nic szczególnego. Jednak jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w piątek 17 czerwca SpaceX wystrzelił Falcona 9 z 53 satelitami Starlink, a w sobotę18 czerwca niemieckiego satelitę wojskowego SARah-1. Mamy zatem do czynienia ze swoistym weekendowym hattrickiem.

Co ciekawe piątkowy start zaliczył przy okazji jeszcze jeden rekord. Pierwszy człon rakiety Falcon 9, który wyniósł na orbitę Starlinki wykonał wtedy już trzynasty lot w swojej historii. SpaceX ewidentnie wie co mówi, kiedy mówi o rakietach wielokrotnego użytku. 13 lotów na orbitę, 13 lądowań i rakieta wciąż nadaje się do użytku.

Miejmy nadzieję, że SpaceX utrzyma w najbliższych miesiącach częstotliwość startów Falcona 9 i w końcu dorzuci do nich starty Starshipa. Wszak Elon kilka dni temu przekonywał, że Starship będzie startował regularnie co miesiąc. Oby.

Aktualizacja: Globalstar FM15 już na orbicie.