Na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat astronomowie odkryli ponad 5000 planet krążących wokół innych gwiazd niż Słońce. Wśród nich znajdują się zarówno gorące jowisze, czyli gazowe olbrzymy krążące po ciasnych orbitach wokół swoich gwiazd, wodne światy, planety skaliste, jak i minineptuny. Warto jednak pamiętać, że odkrywając takie planety, dowiadujemy się o nich stosunkowo niewiele. Potrafimy oszacować masę i rozmiary planety, ale już temperatura, skład atmosfery i warunki panujące na ich powierzchni są niezwykle trudne do ustalenia. Nie zmienia to jednak faktu, że teleskopy następnych generacji zapewne będą stopniowo docierały do tych informacji. Chińscy naukowcy właśnie zakończyli prace koncepcyjne nad takim teleskopem.

Tianlin, bo taką nazwę ma nosić, to teleskop kosmiczny charakteryzujący się przede wszystkim gigantycznym 6-metrowym zwierciadłem głównym. Dla porównania warto dodać, że to zaledwie 50 cm mniej od zwierciadła głównego Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. O ile jednak Webb zagląda przede wszystkim w najodleglejsze zakątki wszechświata, o tyle Tianlin ma skupić się na badaniu atmosfer odkrywanych przez naukowców egzoplanet skalistych.

Badanie atmosfery odległych światów jest bardzo trudne. Istnieje tylko kilka egzoplanet, które możemy zobaczyć bezpośrednio. Są to duże gazowe olbrzymy krążące w dużych odległościach od swoich gwiazd. Nie udało nam się jeszcze zobaczyć światów wielkości Ziemi na tyle blisko ich gwiazdy, aby znalazły się w strefie nadającej się do zamieszkania. To niekoniecznie oznacza, że nie możemy badać ich atmosfery, a to, że musimy to robić pośrednio.

Jednym ze sposobów jest przyjrzenie się widmu światła gwiazdy, gdy planeta przechodzi na tle tarczy swojej gwiazdy. Planeta blokuje część światła gwiazd, a jeśli ma atmosferę, ta również zablokuje część światła. Atmosfera jednak będzie blokować tylko niektóre długości fal światła. Badając światło pochłaniane przez atmosferę, możemy poznać skład atmosfery i sprawdzić, czy zawiera ona parę wodną lub tlen. Jest to niezwykle trudne, ponieważ tylko bardzo mała część światła gwiazdy przechodzi przez atmosferę, aby do nas dotrzeć.

Tianlin chce zasłonić gwiazdę, aby przyjrzeć się planecie

Tianlin podejdzie do tematu jednak zupełnie inaczej. Zamiast czekać, aż planeta przejdzie na tle tarczy swojej gwiazdy, Tianlin miałby korzystać z koronografu. Jest to niewielka przesłona w polu widzenia teleskopu, która blokuje światło gwiazdy. Koronografy po raz pierwszy były wykorzystywane do badania atmosfery Słońca. Blokując bezpośrednie światło z gwiazdy, Tianlin mógł lepiej uchwycić światło z krążących wokół niej planet. Nawet jeśli planeta była zbyt mała, aby ją sfotografować, Tianlin mógłby uchwycić widmo odbitego od niej światła.

Jak nakreślono w najnowszym artykule, zaakceptowanym do publikacji w periodyku Research in Astronomy and Astrophysics, Tianlin może być gotowy do wystrzelania w przestrzeń kosmiczną w ciągu najbliższych 10 do 15 lat, o ile otrzyma odpowiednie finansowanie. W trakcie planowanej na 5 lat misji podstawowej, mógłby w ten sposób przyjrzeć się kilkuset planetom. Symulacje wskazują, że byłby w stanie rozpoznać w atmosferze obserwowanych planet wodę, tlen, metan, czy nawet chlorofil.

Propozycja jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju. W międzyczasie na świecie powstają także teleskopy takie jak LUVIOR, PLATO, czy ARIEL. Rozpoczyna się wyścig o odkrycie nowych ziem, a być może nawet życia pozaziemskiego. Dzięki Tianlinowi Chiny mają nadzieję również dołączyć do wyścigu.