This illustration made available by NASA depicts the Ingenuity Mars Helicopter on the red planet's surface near the Perseverance rover, left. NASA is upping the ante with its newest rover headed to Mars. Set to rocket away this week from Florida, Perseverance is NASA's brawniest and brainiest Martian rover yet. (NASA/JPL-Caltech via AP)

Oj, było gorąco! Podczas swojego 72. lotu nad powierzchnią Marsa, już podczas podchodzenia do lądowania, dron Ingenuity stracił kontakt z Ziemią. Zważając na to, że pierwotnie dron miał wykonać 5 lotów na przestrzeni miesiąca, a tymczasem działa od dwóch lat i wykonał ponad siedemdziesiąt lotów, natychmiast pojawiła się obawa, że w końcu nadeszło nieuchronne. Na szczęście, to jeszcze nie koniec.

Ingenuity, dron o wysokości około 50 centumetrów i masie zaledwie 1,8 kilograma dotarł na Marsa w 2021 roku przyczepiony do podbrzusza łazika Perseverance. Jego zadaniem było udowodnienie, że jesteśmy w stanie wykonywać loty w rzadkiej marsjańskiej atmosferze.

Sam dron nie jest w stanie komunikować się z Ziemią, a jedynie przesyła wszystkie swoje dane i odbiera dane z Ziemi za pośrednictwem łazika Perseverance, który znajduje się zawsze w jego otoczeniu. W trakcie 72. lotu łazik Perseverance stracił jednak kontakt z dronem, gdy ten znajdował się jeszcze w powietrzu.

W sobotę NASA poinformowała jednak, że kontakt z dronem udało się odzyskać i teraz inżynierowie starają się dowiedzieć, co tak naprawdę się wydarzyło.

Aby złapać sygnał, inżynierowie z centrum kontroli misji polecili łazikowi Perseverance przeprowadzenie długotrwałych sesji nasłuchowych, które miały pozwolić na zlokalizowanie drona.

NASA informowała już wcześniej, że w trakcie siedemdziesiątego drugiego lotu nad powierzchnią Czerwonej Planety, Ingenuity wzniósł się na wysokość 12 metrów nad powierzchnię. W ramach tego lotu dron miał sprawdzić działanie wszystkich swoich systemów po tym, jak podczas 71. lotu zmuszony był do wykonania przedwczesnego lądowania w terenie przygodnym (każdy teren na Marsie jest w sumie terenem przygodnym).

Pod koniec lotu, już w fazie opadania ku powierzchni, komunikacja między helikopterem i łazikiem uległa zerwaniu. W piątek naukowcy zauważyli, że Perseverance przez chwilę znalazł się poza zasięgiem wzroku drona Ingenuity, ale możliwe jest podjechanie łazikiem bliżej, aby ponownie nawiązać kontakt.

Warto tutaj zauważyć, że jak na razie nie ma odpowiedzi na pytanie o to, czy dron Ingenuity będzie w stanie wzbić się w powietrze po raz siedemdziesiąty trzeci. NASA musi najpierw ustalić, jak zakończyło się lądowanie i w jakim stanie jest sędziwy już dron.

Jak dotąd Ingenuity przebył w powietrzu już ponad 17 kilometrów, wzlatując nawet na wysokość 24 metrów.