europa

W zeszłym tygodniu zespół naukowców i inżynierów pracujących nad planowaną przez NASA misją do Europy – lodowego księżyca Jowisza po raz pierwszym w całości spotkał się w siedzibie Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie, aby rozpocząć zmienianie planów w rzeczywistość.

Po latach planowania i nadziei pierwsze spotkanie stanowiło ostatnią stronę w opowieści o początkach zespołu i pierwszą stronę nowego rozdziału, który może trwać przez kolejne 20 lat.

Plan misji obejmuje wystrzelenie sondy do Jowisza na początku trzeciego dziesięciolecia i dotarcie na orbitę odległej planety po kolejnych 7 latach. Po wejście na orbitę wokół Jowisza sonda ma okrążać gazowego olbrzyma w czasie około dwóch tygodni. Dzięki temu będzie miała wiele okazji do bliskich przelotów w pobliżu Europy. Plan misji obejmuje 45 takich przelotów podczas których  sonda wykona wysokiej rozdzielczości zdjęcia powierzchni tego lodowego globu oraz zbada jego skład i strukturę wnętrza i lodowej pokrywy. W maju br. NASA ogłosiła listę instrumentów wybranych do tej misji, a w czerwcu misja oficjalnie weszła w fazę rozwoju.

Europa to jedno z najbardziej obiecujących miejsc na których możemy znaleźć ślady życia poza Ziemią w oceanie, który najprawdopodobniej znajduje się pod lodową skorupą księżyca.

W pierwszym spotkaniu zespołu wzięło udział wiele gwiazd ze świata planetologii. Niektórzy dopiero co zakończyli pracę w ramach misji New Horizons, która kilka tygodni temu przeleciała w pobliżu Plutona. Inni od dziesięcioleci specjalizują się w badaniu Europy i innych lodowych księżyców i mają doświadczenie w tym zakresie wyniesione z misji Cassini, Galileo czy Voyager.

Inżynierowie już od kilku lat pracują nad misją, rozwijając koncepcję całej misji. Teraz przed nimi leży zaprojektowanie sondy, opracowanie jej planu lotu oraz oczywiście budowa samej sondy. W trakcie spotkania przekazali naukowcom informacje na temat sondy oraz planów umieszczenia na niej wybranych instrumentów oraz sposobów poradzenia sobie z niebezpiecznym promieniowaniem Jowisza.

Teraz naukowcy pracują nad tym jak najlepiej wykorzystać wybrane instrumenty oraz jak mogą one się wzajemnie uzupełniać.

Źródło: JPL