No w końcu jakaś ekscytacja. Przyznaję bez bicia, że wyczyn Muska wczoraj naprawdę mi się podobał. Ale po kolei.

Silos Elona Muska poleciał

Widocznie: do dwóch razy sztuka. Choć we wtorek Starship nie wystartował, to w środę już mu się to udało. Cała próba wyglądała dość niepozornie. W kadrze udostępnionym przez SpaceX Starship wyglądał bardziej jak kawał złomu stojący na parkingu przed centrum handlowym w Słupsku, a nie wielka rakieta, która chwilę później będzie robiła jakieś cyrki w powietrzu.

Pozory jednak mylą. Starship wystartował dość ciężko, powoli wznosząc się do góry niczym tuwimowska lokomotywa, najpierw powoli, ociężale, itd.

Po kilkunastu sekundach lotu, gdy zauważyłem, że jeden z trzech silników Raptor nie działa, przez chwilę pomyślałem, że coś poszło nie tak i czeka nas eksplozja. Dopiero po chwili przypomniałem sobie, że przecież rakieta przed lądowaniem, w przeciwieństwie do Falcona9, musi się położyć na boku. Tak też stało się chwilę później.

Ostatnie sekundy przed przyziemieniem były najbardziej interesujące. Starship z pozycji poziomej po prostu zamachnął się i ustawił się w pozycji pionowej z gracją baleriny. Coś wspaniałego.

Szkoda jedynie, że troszeczkę po tym zarzucie siadło ciśnienie w zbiornikach z paliwem, przez co rakieta nie była w stanie na czas wyhamować przed przyziemieniem. Efekt? Lekko za twarde lądowanie.

A nie, to nie to. Ale efekt był i tak podobny.

Czy to coś zmienia? Nie do końca. Ten lot z pewnością dostarczył inżynierom SpaceX ogromnych ilości informacji i danych telemetrycznych, które pozwolą przygotować się do kolejnego lotu, który zostanie zrealizowany za pomocą prototypu SN9, który praktycznie jest już gotowy do testów.

No, nie widzę siebie mówiącego to zbyt często, ale: GO SPACEX!

Więcej informacji o locie Starshipa tutaj: https://spidersweb.pl/2020/12/pierwszy-wysoki-lot-starship.html



Izrael nie odpuszcza. Rozpoczyna prace nad sondą Beresheet 2

Jeszcze w ubiegłym roku oglądaliśmy start izraelskiej sondy Beresheet, której celem było wylądowanie na Księżycu. Można powiedzieć, że sonda wylądowała, ale z prędkością wskazującą na „brak śladów hamowania”. Pech, pierwszy raz jest zawsze bardzo trudny.

Wczoraj dowiedzieliśmy się o tym, że twórcy sondy Beresheet – firma SpaceIL oraz agencje rządowe Izreala rozpoczęli budowę nowej sondy – Beresheet 2 – która ponownie spróbuje wylądować na Księżycu. Tym razem jednak sonda będzie nieco bardziej skomplikowana. Projekt zakłada zbudowanie zestawu składającego się z orbitera i dwóch lądowników. Całość ma wystartować w stronę Księżyca za 4 lata, co wydaje się rozsądnym terminem. Cztery lata to dużo czasu na to, aby porządnie przygotować się do drugiej próby.

NASA przedstawia kandydatów na astronautów do misji Artemis

Nie wiem czemu to ma służyć. W moim osobistym przekonaniu to kolejne mydlenie oczu, które ma tylko służyć do tego, aby stwarzać pozory tego, że coś się dzieje i przygotowania do misji Artemis III trwają.

Tak czy inaczej, wczoraj poznaliśmy Artemis Team, czyli zespół 18 mężczyzn i kobiet, wśród których znajdują się osoby, które polecą w kierunku Księżyca w ramach misji Artemis II oraz Artemis III – o ile w ogóle dojdą one do skutku. Jeszcze w 2021 r. spośród tych osób NASA wybierze cztery osoby, które polecą wokół Księżyca w ramach Artemis II.

Delta IV Heavy też szykuje się do lotu – oglądaj!

Po wielu miesiącach przerwy, z Przylądka Canaveral na Florydzie wystartuje dzisiaj jedna z największych rakiet na świecie: Delta IV Heavy. Na szczycie rakiety znajduje się satelita szpiegowski – taki uroczy ładunek. Sam start pierwotnie był planowany na 26 sierpnia, ale kilkukrotnie był przekładany.

Wydaje się jednak, że czas oczekiwania dobiegł końca. Start zaplanowany jest na 15 minut po północy dzisiaj, czyli niemal dokładnie 24 godziny po starcie Starshipa.

Start będziecie mogli obejrzeć poniżej. Początek relacji zaplanowano na 23:55.

Choć wszystko powyższe to ciekawe newsy, to jednak dzisiaj ich jakoś mało. Pozostaje zatem czekać na jutro. Miejmy nadzieję, że będzie o czym pisać.