Nowe zdjęcie wykonane za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a pełne jest tysięcy odległych galaktyk, których nikt nigdy wcześniej nie widział. Na zdjęciu widoczne są zarówno galaktyki spiralne, jak i eliptyczne. Widać je zarówno od góry, jak i od strony krawędzi.

Światło ultrafioletowe emitowane jest przez najmasywniejsze, a tym samym najmłodsze i najgorętsze gwiazdy w każdej z tych galaktyk. Obserwując odległe obiekty kosmiczne właśnie w ultrafiolecie astronomowie mogą wiele dowiedzieć się o ewolucji tych galaktyk, o miejscach, w których powstają jej gwiazdy i procesach temu towarzyszących.

Patrząc na powyższe zdjęcie warto uświadomić sobie, że każda z tych kolorowych plam na zdjęciu to osobna galaktyka, w której znajdują się setki miliardów gwiazd, przy których znajdują się setki miliardów planet, na których – być może – może istnieć życie, o którym nie mamy pojęcia. To na swój sposób ironiczne, że patrzymy na jakiś obiekt, analizujemy jego kształt i nie mamy zielonego pojęcia, że w rzeczywistości patrzymy na dom jakiejś cywilizacji, o której nie mamy pojęcia.

W ramach swojego projektu badawczego UVCANDELS (Cosmic Assembly Near-infrared Deep Extragalactc Legacy Survey) naukowcy zebrali promieniowanie ultrafioletowe z obszaru nieba odpowiadającego około 60 proc. wielkości Księżyca w pełni. W trakcie 10 dni obserwacji udało się zarejestrować na tym obszarze 140 000 galaktyk.

Tak właśnie powstał największy jak dotąd ultrafioletowy przegląd Hubble’a dotyczący odległych galaktyk. Naukowcy twierdzą, że stworzone w ramach przeglądu zdjęcia pomogą rozwiązać zagadkę sięgającą początków naszego wszechświata, czyli epoki rejonizacji. To właśnie wtedy wysokoenergetyczne promieniowanie ultrafioletowe pochodzące z pierwszych gwiazd i galaktyk zjonizowało spowijającą wszechświat mgłę wodoru, rozbijając atomy na naładowane elektrony i protony. W ten sposób wszechświat znów stał się przezroczysty i światło mogło swobodnie przemieszczać się po wszechświecie kończąc ostatecznie wieki ciemne wszechświata. Nie wiadomo dokładnie, jak do tego doszło, ale badając ekstremalne światło ultrafioletowe emitowane przez odległe galaktyki, naukowcy mogą poznać szczegóły tego procesu.

Pierwszego światła we wszechświecie, wyemitowanego 13 mld lat temu nie będziemy w stanie zobaczyć, bowiem wszystkie te fotony zostały pochłonięte przez wodór. Na szczęście możemy obserwować światło wyemitowane 11 mld lat temu przez kolejne galaktyki, które istniały i lśniły wtedy, kiedy wszechświat był już przezroczysty. Na ich podstawie możemy dowiedzieć się co działo się na samym początku wszechświata.