Na początku 2021 roku niemal co tydzień mogliśmy obserwować eksplozje lądujących/spadających z nieba Starshipów. Elon Musk wysyłał na wysokość 10-12 kilometrów kolejne prototypy swojej nowej rakiety, a następnie inżynierowie analizowali co poszło nie tak podczas lądowania, wprowadzali poprawki i wysyłali kolejne rakiety. Dzięki temu 6 maja udało się wysłać Starshipa na 12 km, a następnie miękko nim wylądować na stanowisku startowym. Teraz okazuje się, że w Chinach także dochodzi do eksplozji na kosmodromach.

Zdjęcia satelitarne wykonana przez satelity komercyjne wskazują, że w październiku 2021 roku doszło do potężnej eksplozji w Centrum Startów Satelitarnych w Jiuqyan na pustyni Gobi w Chinach. To najważniejszy kosmodrom w Chinach. To właśnie stamtąd startują misje załogowych statków kosmicznych Shenzhou.

Chiny oczywiście nie informowały o eksplozji. Przypadkiem dostrzegł ją na zdjęciach Airbusa miłośnik przestrzeni kosmicznej Harry Stranger. Dowodami eksplozji podzielił się kilka dni temu na Twitterze.

Na zdjęciach widać stanowisko wykorzystywane najprawdopodobniej do testowania silników rakietowych na paliwo stałe. O ile na zdjęciu z października wszystko wygląda w porządku, to już na zdjęciu z listopada widać skutki potężnej eksplozji, która musiała wstrząsnąć kompleksem dni lub tygodnie wcześniej. Dodatkowe informacje zebrane przez dziennikarzy z portalu SpaceNews pozwoliły ustalić, że do eksplozji doszło między 15 a 16 października 2021 r.

Ewidentnie jednak ryzyko eksplozji było wliczone w testy, bowiem nie miało większego wpływu na działalność portu kosmicznego. Jak zauważają dziennikarze, 15 października z tego samego centrum kosmicznego wystartowała misja załogowa Shenzhou-13.