Niezniszczalny wprost orbiter księżycowy Lunar Reconnaissance Orbiter sfotografował właśnie nowy krater na powierzchni Księżyca. Powstał on w wyniku uderzenia w Księżyc pierwszej od 47 lat rosyjskiej sondy kosmicznej Łuna-25.

Przypomnijmy, że pechowa sonda od momentu startu z Ziemi pracowała prawidłowo, a zawiodła dopiero w okolicach Księżyca. Podczas odpalenia silników sondy doszło do anomalii, która sprawiła, że zamiast ustawić się na trajektorii do lądowania sonda uderzyła w powierzchnię Srebrnego Globu.

21 sierpnia przedstawiciele rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos opublikowali szacowane współrzędne miejsca, w którym sonda miała się rozbić.Nic zatem dziwnego, że natychmiast zespół inżynierów odpowiedzialnych za sondę LRO, postanowił wprowadzić do komputerów swojej sondy odpowiednie komendy pozwalające na zmianę trajektorii lotu tak, aby przeleciała ona nad miejscem kraksy.

Zdjęcia potencjalnego miejsca katastrofy wykonano już 24 sierpnia. Sonda zaczęła wykonywać zdjęcia o godzinie 20:15 polskiego czasu, a zakończyła o 0:12 25 sierpnia, niecałe cztery godziny później. Potem pozostało już tylko porównanie zdjęć z tymi, które zostały wykonane przed uderzeniem i znalezienie zmian.

Tak się składa, że to samo miejsce zostało sfotografowane w czerwcu 2022 roku. Stąd wiadomo, że krater ten powstał już po tym czasie. Zważając na to, że znajduje się on w tym samym miejscu, w którym wskazali Rosjanie, prawdopodobnie jest to krater powstały w zderzeniu sondy Łuna-25 z Księżycem.

Wstępne szacunki wskazują, że krater ma 10 metrów średnicy i znajduje się na stromej, wewnętrznej ścianie krawędzi krateru Pontécoulant G znajdującego się jakieś 400 km od planowanego miejsca lądowania Łuny-25.

Czytaj także: