Wychodzi na to, że jak planują nowe misje kosmiczne to wszyscy, jak opóźniają ich realizację to także wszystko. Tym razem ofiarą opóźnienia padła japońska misja DESTINY+, której celem jest planetoida będąca ciałem macierzystym roju meteorów Geminidy.

Geminidy to jeden z ciekawszych rojów meteorów. Wszystkie okruchy skalne, które podczas maksimum tego roju wpadają w ziemską atmosferę, pochodzą jednak z jednego konkretnego miejsca. To miejsce jednak będzie musiało się uzbroić w cierpliwość i poczekać na swojego pierwszego gościa z Ziemi.

Tym gościem miała być sonda DESTINY+, która po starcie Ziemi miała rozpocząć podróż do planetoidy 3200 Phaethon. Celem misji miało być zbadanie samej planetoidy, jak i pyłu międzyplanetarnego.

Pierwotnie start misji Japońska Agencja Badań Kosmicznych JAXA planowała na 2024 rok. Teraz jednak agencja informacyjna Kyodo News poinformowała, że start został przesunięty na 2025 rok ze względu na problemy z opracowaniem rakiety Epsilon S, która miała wynieść sondę w podróż kosmiczną.

Przesunięcie tak naprawdę wcale nie jest zaskoczeniem. Epsilon S to następca japońskiej rakiety na paliwo stałe. Problem w tym, że silnik rakietowy nowej rakiety eksplodował podczas testów przeprowadzonych w lipcu i to właśnie ten incydent doprowadził do opóźnienia.

Planetoida 3200 Phaethon to bardzo ciekawy obiekt regularnie zbliżający się do Ziemi. Pod wieloma względami obiekt ten przypomina planetoidę. Naukowcy jednak zwracają uwagę, że posiada on kilka cech charakterystycznych dla komet. To sprawia, że jest to zarówno niezwykłe źródło roju meteorów, jak i cel o dużym zainteresowaniu naukowym. Nieregularny fragment skały o szerokości 5 kilometrów zbliżył się do Ziemi na stosunkowo niewielką odległość w 2017 r. Planetoida jest źródłem Geminidów, które co roku w grudniu spadają na ziemską atmosferę.

Sonda kosmiczna DESTINY+ wystartuje z Centrum Kosmicznego Uchinoura. Sonda kosmiczna o masie 480 kilogramów wejdzie najpierw na eliptyczną orbitę okołoziemską. Po oddzieleniu się od rakiety nośnej sonda wykorzysta cztery silniki jonowe oraz asystę grawitacyjną w pobliżu Księżyca, aby wyruszyć w podróż do planetoidy. Za zasilanie sondy w energię elektryczną będą odpowiadały cienkowarstwowe panele słoneczne.

DESTINY+ przeleci obok Phaethona. Podczas przelotu w odległości 500 km z prędkością 119 000 km/h sonda wykorzysta swoje kamery i instrumenty badawcze do przyjrzenia się powierzchni planetoidy. Pierwotnie do przelotu miało dojść w 2029 roku. Teraz jednak można zakładać, że w zależności od konfiguracji orbitalnej trochę się opóźni.

Przelatując w pobliżu planetoidy sonda wykorzysta także zainstalowany na jej pokładzie analizator pyłu opracowany przez specjalistów z niemieckiego DLR. Zadaniem insgtrumentu będzie zbadanie pyłu międzyplanetarnego i międzygwiezdnego. Wyniki tych badań pozwolą naukowcom ocenić, czy pozaziemskie cząsteczki pyłu i znajdujące się na nich związki organiczne mogły — przybywając na Ziemię — odegrać jakąś rolę w powstaniu życia na naszej planecie.