Niemal w samym centrum Drogi Mlecznej zespół naukowców pracujących na potężnym dziesięciometrowym teleskopie na Hawajach odkrył trzy gwiazdy, które nie pasują do swojego otoczenia. Nie dość, że są one bardzo młode w bardzo starym otoczeniu, to na dodatek charakteryzują się nietypowym składem chemicznym. Można zatem spytać: skąd one się tam wzięły?

W artykule naukowym opublikowanym w periodyku The Astrophysical Journal Letters zespół naukowców ze Szwecji zbadał grupę gwiazd znajdujących się w jądrowej gromadzie gwiazd znajdującej się w samym centrum Drogi Mlecznej. Próba dokładnego zbadania trzech gwiazd, które znajdują się niemal 30 000 km od nas, w kierunku niezwykle jasnego zagęszczenia gwiazd, skrytych za gęstymi obłokami pyłu i gazu jest zadaniem niemal niewykonalnym, a przynajmniej bardzo trudnym.

Nie zmienia to jednak faktu, że już w poprzednim projekcie badawczym naukowcy wysunęli hipotezę, że te trzy konkretne gwiazdy są niezwykle młode i po prostu bardzo wyróżniają się na tle swoich sąsiadów. Tę zagadkę trzeba było zatem po prostu rozwiązać.

W swoim nowym artykule, badacze z Uniwersytetu w Lund potwierdzają, że wszystkie trzy gwiazdy mają zaledwie od 100 milionów do miliarda lat. Dla porównania nawet Słońce ma 4,6 miliarda lat, a przecież w centrum galaktyki gwiazdy są znacznie starsze od naszej gwiazdy dziennej.

Gromada gwiazd jądrowych była postrzegana, całkiem słusznie, jako bardzo stara część galaktyki. Okazuje się jednak teraz, że także w tym starym komponencie Drogi Mlecznej, wciąż zachodzą jakieś procesy gwiazdotwórcze. Problem w tym, że próba ustalenia wieku gwiazd oddalonych od nas o 25 000 lat świetlnych nie jest zadaniem ani łatwym, ani szybkim.

Do zrealizowania tego zadania astronomowie wykorzystali dane o wysokiej rozdzielczości z teleskopu Keck II na Hawajach, jednego z największych teleskopów na świecie z lustrem o średnicy dziesięciu metrów. Za jego pomocą badacze przyjrzeli się składowi chemicznemu badanych gwiazd, a szczególnie zawartości w nich ciężkich pierwiastków. Teoria bowiem mówi, że im gwiazdy są młodsze, tym więcej metali powinny mieć w swoim wnętrzu, bowiem powstają one z materii już wzbogaconej o metale powstałe w poprzednich generacjach gwiazd.

Aby określić obfitość żelaza w badanych gwiazdach, astronomowie obserwowali ich widma w zakresie podczerwieni, czyli w tym wycinku pasma elektromagnetycznego, który bez problemu przenika do nas przez gęste obłoki pyłu i gazu wypełniające centrum naszej galaktyki. W toku obserwacji okazało się, że faktycznie te trzy gwiazdy mają znacznie więcej żelaza niż gwiazdy znajdujące się w ich otoczeniu.

„Bardzo duże zróżnicowanie poziomów żelaza może wskazywać, że najbardziej wewnętrzne części galaktyki są niezwykle niejednorodne, tj. niezmieszane. To coś, czego się nie spodziewaliśmy i co mówi nie tylko o tym, jak wygląda centrum galaktyki, ale także o tym, jak mógł wyglądać wczesny Wszechświat” – mówi Brian Thorsbro, badacz astronomii na Uniwersytecie w Lund.

Wyniki badań rzucają zupełnie nowe światło na naszą wiedzę o wczesnym Wszechświecie i o funkcjonowaniu samego centrum Drogi Mlecznej. Mogą one także zainspirować badaczy do dalszych badań centrum naszej galaktyki i tworzenia nowych modeli i symulacji procesów odpowiadających za powstawanie i ewolucję galaktyk.

Źródło: 1