Ludzkość naprawdę nie ma lekko w tej przestrzeni kosmicznej. Zasadniczo jak na chwilę obecną, dobrze opanowaliśmy latanie na orbitę okołoziemską. Niby to już kosmos, ale jednak stacja kosmiczna znajduje się cały czas jedynie 400 kilometrów od powierzchni Ziemi. Na Księżyc udało nam się polecieć już ponad pół wieku temu, a mimo tego teraz wciąż jest to niesamowicie trudne i kosztowne. Owszem, ludzkość łakomie spogląda w stronę Czerwonej Planety, ale trzeźwo myślący ludzie (nie Elon Musk) wiedzą aż za dobrze, że człowiek poleci tam zapewne najwcześniej w drugiej połowie XXI wieku. Teraz się okazuje, że nawet kiedy już dojdziemy do tego etapu i nie tylko polecimy, ale też wylądujemy na powierzchni Marsa, przywieziemy ze sobą poważne problemy.

Zespół naukowców poinformował właśnie, że wiele bakterii, które człowiek przywiezie z Ziemi na Marsa na powierzchni swojego ciała, nie tylko przetrwa trudne warunki panujące na tej nieprzyjaznej ludziom planecie, ale wręcz będzie się tam czuło i rozwijało wręcz doskonale.

Niedawne eksperymenty odsłoniły cztery powszechnie występujące drobnoustroje chorobotwórcze w symulowanym środowisku przypominającym Marsa, z brakiem wody, niskim ciśnieniem atmosferycznym, śmiercionośnym promieniowaniem ultrafioletowym i toksycznymi solami. Jak podają naukowcy w styczniowym wydaniu periodyku Astrobiology, bakterie pozostawały przy życiu przez różne okresy czasu, a w niektórych przypadkach nawet rosły i mnożyły się w imitacji marsjańskiego piachu.

Wnioski płynące z odkrycia będą miały wpływ na zdrowie astronautów i wysiłki mające na celu zapobieganie skażeniu innych światów. Podkreślają również fakt, że „bakterie to naprawdę odporne małe stworzenia, które potrafią przetrwać wiele rzeczy i dlatego istnieją na Ziemi od miliardów lat” – mówi Samantha Waters, mikrobiolog z Mercer University w Atlancie w stanie Georgia.

Wcześniej badacze próbujący zrozumieć przeżywalność drobnoustrojów na Marsie skupiali się głównie na organizmach ekstremofilnych — żyjących w miejscach na Ziemi narażonych na duże promieniowanie, sól, wahania temperatury i suchość. Jednak w 2020 roku zespół naukowców odkrył, że kilka gatunków bakterii żyjących na ludzkim ciele lub w jego wnętrzu było w stanie rosnąć w podłożu przypominającym warunki ubogie w składniki odżywcze panujące w meteorytach.

To sprawiło, że niektórzy badacze zaczęli się zastanawiać, jak takie bakterie poradzą sobie w bezlitosnym środowisku Marsa. Aby się teo dowiedzieć, badacze umieścili kolonie Burkholderia cepacia, Klebsiella pneumoniae, Pseudomonas aeruginosa oraz Serratia marcescens w pudełku z symulowanymi warunkami marsjańskimi i regolitem, czyli regolitem podobnym do tego, który pokrywa powierzchnię Marsa. Te cztery rodzaje drobnoustrojów zwykle żyją na nas lub w nas. Problem w tym, że w niesprzyjających warunkach mogą stać się chorobotwórcze.

Założenie było takie, że regolit zapewne będzie miał trujący wpływ na komórki i skutecznie ograniczy ich wzrost. Okazało się jednak w toku badań, że jest dokładnie odwrotnie, szczególnie w przypadku bakterii P. aeruginosa, które rozrastały się przez całe 21 dni.

Badacze próbują teraz dowiedzieć się, w jaki sposób drobnoustroje przetrwały. Być może w zakamarkach regolitu bakteriom udało się znaleźć małe oazy z wystarczającą ilością wody, składników odżywczych i ochroną przed śmiercionośnym promieniowaniem UV. Naukowcy są również zainteresowani ustaleniem, w jaki sposób ludzki układ odpornościowy – który podczas lotów kosmicznych ma tendencję do stresu i rozregulowania – zareaguje na bakterie, które przeszły przez takie cierpienia.

Wyniki badań wskazują wyraźnie, że załogi przyszłych misji marsjańskich powinny zabrać ze sobą na Marsa mnóstwo antybiotyków, aby uporać się z bakteriami chorobotwórczymi, które przetrwały i być może ulegną mutacjom na powierzchni Marsa, a następnie ponownie nas zakażają. A ponieważ nie chcemy, aby poszukiwania życia na Marsie przypadkowo nie skończyło się pomyłką i wzięciem ziemskiej zmutowanej bakterii za rodziną dla Marsa, wypadałoby część powierzchni Marsa zamknąć dla ludzi i wysyłać tam tylko sterylne łaziki i roboty, a nie pełnych bakterii i mikroorganizmów ludzi. Zważając jednak na to, jak szybko idzie nam rozwój technologii pozwalających wysłanie ludzi na Marsa, możemy być spokojni. Jeszcze przez wiele lat żaden człowiek się tam nie pojawi.