Zaledwie 24 godziny temu, w poniedziałek o godzinie 8:18 w swój inauguracyjny lot wystartowała rakieta Vulcan firmy United Launch Alliance. Na szczycie rakiety natomiast znalazł się pierwszy amerykański komercyjny lądownik księżycowy Peregrine przygotowany przez firmę Astrobotic. Start misji wyglądał rewelacyjnie. Pojawiła się nadzieja, że wraz z tym startem rok 2024 w podboju kosmosu rozpocznie się obiecująco. Radość jednak nie trwała długo.

Warto tutaj przypomnieć, że start Peregrine’a to pierwszy od ponad pół wieku start amerykańskiej sondy, której zadaniem miało być miękkie lądowanie na powierzchni Księżyca. Miało być, bowiem do lądowania najprawdopodobniej nie dojdzie. W opublikowanej kilka godzin temu informacji Astrobotic przyznaje, że po starcie doszło do krytycznej awarii. Wszystko wskazuje na to, że lądownik Peregrine podczas startu doświadczył utraty paliwa.

Wcześniej, kilka godzin po starcie firma wspominała jedynie o wystąpieniu anomalii. Dalsze analizy wykazały jednak, że problem jest jednak znacznie poważniejszy. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że wyciek paliwa ze zbiorników systemu kontroli położenia w przestrzeni kosmicznej trwa i w tej sytuacji lądownik będzie w stanie utrzymać właściwą orientację w przestrzeni kosmicznej przez maksymalnie 40 godzin. Po tym czasie Peregrine przestanie kontrolować swoją orientację w przestrzeni, co najprawdopodobniej doprowadzi do sytuacji, w której panele słoneczne obecnie skierowane w stronę Słońca odwrócą się i lądownik straci zasilanie.

Problemy Peregrine’a po raz kolejny dowodzą, że podbój kosmosu nie należy do łatwych rzeczy. Na przestrzeni ostatnich kilku lat przekonywaliśmy się o tym wielokrotnie. Wystarczy tutaj wspomnieć nieudane misje księżycowe realizowane przez Japonię, Izrael, czy Rosję. Teraz do tego grona „księżycowych pechowców” dołączają także Stany Zjednoczone. Jednocześnie, te niepowodzenia dowodzą jedynie tego, jak dużym osiągnięciem było udane lądowanie pierwszego indyjskiego lądownika Chandrayaan-3 w drugiej połowie 2023 roku, czy też liczne udane lądowania chińskich misji księżycowych realizowanych w ramach programu Chang’e.

Niepowodzenie misji Peregrine’a oznacza, że na powierzchnię Księżyca nie dotrą także ładunki znajdujące się na jego powierzchni, takie jak odłamek z Mount Everestu, czy też prochy takich osób jak Gene Roddenberry (twórca Star Treka) oraz Arthur C. Clarke.

Lądownik Peregrine, sponsorowany w ramach programu Commercial Lunar Payload Services (CLPS), miał być pierwszą z pięciu komercyjnych misji kosmicznych zakontraktowanych przez agencję w celu dostarczenia ładunków na powierzchnię Księżyca. Gdyby jego misja się powiodła, byłaby to pierwsza komercyjna sonda kosmiczna, która wylądowałaby na Księżycu i pierwsza od ponad pół wieku amerykańska sonda, która miękko osiadłaby na Srebrnym Globie. Teraz jednak wiadomo już, że tak się nie stanie. Już wkrótce w podobną podróż wystartuje lądownik Nova-C firmy Intuitive Machines. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem się uda.