Odkrywanie światów krążących wokół innych gwiazd niż Słońce trwa. Kiedyś odkrycie nowej planety gwarantowało miejsce na okładce opiniotwórczych magazynów, teraz jednak stało się czymś normalnym, a uwagę zwracają jedynie naprawdę nietypowe planety. Wszystko zatem wskazuje na to, że planet w naszej galaktyce jest tyle ile gwiazd, a może nawet więcej. Naukowcy pracujący na danych z kosmicznego teleskopu TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite) poinformowali właśnie o odkryciu dziewięciu nowych gorących jowiszów, które okrążają swoje gwiazdy macierzyste po niezwykle ciasnych orbitach.

Gorące jowisze, podobne pod względem rozmiarów do największej planety Układu Słonecznego, to planety gazowe, które okrążają swoje gwiazdy w bardzo małej odległości. O ile średnia odległość Jowisza od Słońca to ok. 770 mln km, to w przypadku gorących jowiszów jest to zaledwie niewielki ułamek tej wartości. Efektem takiego stanu rzeczy są wyjątkowo wysokie temperatury panujące na powierzchni/lub w chmurach takich globów.

Podstawowym zadaniem teleskopu kosmicznego TESS było uważne przyjrzenie się 200 000 najjaśniejszych gwiazd nocnego nieba. Od początku swojej misji teleskop odkrył już ponad 7000 potencjalnych egzoplanet, których istnienie stopniowo udaje się potwierdzać. Wraz z dziewiątką nowych gorących jowiszów liczba potwierdzonych planet pozasłonecznych odkrytych za pomocą tego instrumentu wynosi już 415.

Czytaj także: Liczba gazowych olbrzymów zmienia się wraz z wiekiem gwiazdy. Zaskakująca korelacja

Zespół Jacka Schulte szczegółowo opisał swoje odkrycia w najnowszym artykule opublikowanym już na serwerze preprintów naukowych arXiv. Jak zwykle w takich przypadkach bywa, w grupie nowych planet znajdują się obiekty zarówno nieco mniejsze, jak i znacznie większe od Jowisza. Zakres mas nowych planet rozpoczyna się od 0,55 masy Jowisza i kończy na imponującej wartości 3,88 masy Jowisza.

Najcięższym gorącym jowiszem w grupie jest zdecydowanie TOI-3919 b, którego masa jest niemal czterokrotnie większa od masy Jowisza. Z kolei TOI-1855 b ma promień około 1,65 razy większy. Warto jednak odnotować, że wszystkie planety w tej grupie okrążają swoje gwiazdy macierzyste w czasie krótszym niż osiem ziemskich dni. To chyba najlepiej pokazuje, jak bardzo planety te różnią się od Jowisza. Jakby nie patrzeć, największy gazowy olbrzym w naszym układzie planetarnym na jedno okrążenie wokół Słońca potrzebuje niemal 12 lat.

To samo zresztą dotyczy temperatur równowagi, które w grupie nowych planet ograniczają się do przedziału od 1000 do 1772 kelwinów, z czego najgorętszą planetą jest TOI-5232 b. Pod względem swojej historii dynamicznej najciekawsze wydają się natomiast planety TOI-3919 b oraz TOI-5301 b. Wszystko bowiem wskazuje na to, że migrowały one na swoją obecną orbitę z odległych rejonów swoich układów planetarnych, podążając po bardzo wydłużonych orbitach.

Gwiazdy macierzyste nowo odkrytych gazowych olbrzymów to planety o rozmiarach od 0,84 do 2,19 promieni Słońca oddalone od nas o 576-1985 lat świetlnych. Najstarsza z tych gwiazd ma ponad osiem miliardów lat, a więc jest niemal dwa razy starsza od Słońca. Badanie układów planetarnych w różnym wieku pozwala naukowcom badać powstawanie i ewolucję układów planetarnych na przestrzeni miliardów lat.