Chińscy naukowcy przeprowadzili nasłuch układu TRAPPIST-1. Obcych tam raczej nie ma

Chińscy astronomowie przeprowadzili najdokładniejsze dotąd poszukiwania sygnałów radiowych od potencjalnych cywilizacji pozaziemskich w układzie TRAPPIST-1 – jednym z najbardziej obiecujących miejsc do poszukiwania życia poza Ziemią.

TRAPPIST-1, czerwony karzeł oddalony o około 40 lat świetlnych, przyciąga uwagę badaczy od momentu swojego odkrycia. Krąży wokół niego siedem skalistych planet podobnych rozmiarami do Ziemi. Co najmniej trzy z nich znajdują się w tzw. ekosferze, czyli strefie zamieszkiwalnej, w której na powierzchni mogłaby istnieć woda w stanie ciekłym. To sprawia, że TRAPPIST-1 jest jednym z najbardziej „słoneczno-podobnych” układów planetarnych, a planeta TRAPPIST-1e uchodzi za jeden z najlepszych kandydatów na świat sprzyjający życiu. To znaczy, tak się przynajmniej wydawało do czasu, gdy planecie przyjrzał się Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, o czym pisałem wczoraj.

Nie zmienia to jednak faktu, że układ ten od lat stanowi priorytet w badaniach SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence – poszukiwania inteligencji pozaziemskiej). Bliskość TRAPPIST-1 i obecność kilku potencjalnie zamieszkiwalnych planet sprawiają, że jest to wyjątkowo dobry cel do poszukiwania śladów technologii obcych cywilizacji.

Do obserwacji wykorzystano radioteleskop FAST (Five-hundred-meter Aperture Spherical Telescope) – największy i najbardziej czuły teleskop tego typu na świecie. Zespół pod kierownictwem Guang-Yuana Songa z Uniwersytetu w Dezhou przeprowadził pięć niezależnych obserwacji w zakresie fal radiowych L, każda po 20 minut, co dało łącznie 1,67 godziny nasłuchu. Badania obejmowały częstotliwości od 1,05 do 1,45 GHz przy niezwykle wysokiej rozdzielczości spektralnej rzędu 7,5 Hz. Dzięki temu możliwe było wykrycie nawet bardzo słabych sygnałów radiowych.

Naukowcy poszukiwali wąskich częstotliwości, które z czasem przesuwałyby się na skutek ruchu orbitalnego planety. Takie sygnały trudno byłoby wytworzyć w sposób naturalny – ich wykrycie mogłoby świadczyć o sztucznym pochodzeniu i istnieniu zaawansowanej technologicznie cywilizacji. Czułość FAST pozwalała zarejestrować transmisje o mocy rzędu 2,04 × 10^10 watów, co oznacza, że badanie to było w stanie wychwycić słabsze sygnały niż jakiekolwiek wcześniejsze obserwacje systemu TRAPPIST-1.

Choć nie udało się znaleźć żadnych przekonujących dowodów na istnienie technologii obcych, wynik ten nie jest porażką. Brak sygnału pozwala wyznaczyć górne granice dla ewentualnych nadajników w układzie i pokazuje, jak ogromne możliwości ma współczesna radioastronomia.

Naukowcy podkreślają, że pełne wykluczenie obecności życia w TRAPPIST-1 może zająć lata, a nawet dekady. Układ ten pozostaje jednak jednym z najważniejszych celów dla kolejnych badań SETI. W przyszłości planowane są poszukiwania innych rodzajów sygnałów – przerywanych, okresowych czy krótkotrwałych – które mogłyby umknąć dotychczasowym metodom.

Poszukiwania inteligencji pozaziemskiej to jedno z najbardziej ambitnych przedsięwzięć naukowych w historii. Choć nie wiadomo, czy i kiedy zakończą się sukcesem, ich potencjalny wpływ na ludzkość jest nie do przecenienia. Odkrycie, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie, byłoby wydarzeniem przełomowym, które na zawsze zmieniłoby nasze spojrzenie na miejsce człowieka w kosmosie.

More Posts

Dodaj komentarz