Nowa era eksploracji Marsa? NASA i AeroVironment pracują nad śmiałą misją z udziałem floty autonomicznych śmigłowców. Projekt „Skyfall” może zrewolucjonizować sposób, w jaki badamy Czerwoną Planetę, oferując tańszą, bardziej elastyczną i efektywniejszą alternatywę dla tradycyjnych łazików.
Wspieraj Puls Kosmosu na Patronite.pl
NASA oraz firma AeroVironment zaprezentowały koncepcję misji, która może całkowicie odmienić sposób eksploracji Marsa. W ramach projektu „Skyfall” planowane jest rozmieszczenie sześciu autonomicznych śmigłowców bezpośrednio z opadającego statku kosmicznego, bez konieczności stosowania klasycznego lądownika. Helikoptery miałyby samodzielnie dotrzeć na powierzchnię planety, a następnie prowadzić badania naukowe i poszukiwania potencjalnych miejsc do przyszłych lądowań załogowych.
Inspiracją dla nowego projektu stał się sukces śmigłowca Ingenuity, który w 2021 roku jako pierwszy pojazd latający z napędem wykonał lot na innej planecie. Choć pierwotnie zaplanowano jedynie pięć testowych przelotów, Ingenuity wykonał aż 72 loty w ciągu trzech lat, udowadniając, że lot w marsjańskiej atmosferze jest możliwy i może stanowić wartość dodaną do eksploracji planetarnej.
Nowatorskie podejście Skyfall zakłada, że zrzut floty helikopterów w trakcie wejścia w atmosferę pozwoli ominąć najbardziej kosztowny i skomplikowany etap większości marsjańskich misji – lądowanie. Dzięki temu projekt może znacząco obniżyć zarówno koszty, jak i ryzyko związane z misjami bezzałogowymi.
Każdy z sześciu planowanych śmigłowców miałby badać inne obszary Marsa, wskazane wcześniej przez NASA i partnerów z sektora prywatnego jako potencjalne lokalizacje lądowań przyszłych misji załogowych. Mobilność w powietrzu umożliwiłaby im dotarcie do trudno dostępnych miejsc i zebranie danych, które są poza zasięgiem tradycyjnych łazików. Wysokiej rozdzielczości zdjęcia i pomiary terenowe miałyby kluczowe znaczenie dla oceny geologii, klimatu oraz potencjalnych zasobów wodnych.
AeroVironment podkreśla, że wykorzystanie wielu lekkich, autonomicznych jednostek pozwoli nie tylko zwiększyć zasięg i elastyczność badawczą, ale także uzyskać znaczący zwrot naukowy przy znacznie niższych kosztach niż w przypadku klasycznych metod eksploracji. Konstrukcja śmigłowców bazowałaby na sprawdzonym modelu Ingenuity, odpowiednio zoptymalizowanym do działania w rzadkiej atmosferze Marsa.
Nie jest to jednak jedyna tego typu inicjatywa w planach NASA. W 2024 roku agencja zaprezentowała również koncepcję sześciowirnikowego „Mars Choppera” wielkości SUV-a, zdolnego do przenoszenia nawet 5 kg instrumentów naukowych i wykonywania lotów na dystansie do trzech kilometrów. Mimo to, według AeroVironment, koncepcja floty mniejszych śmigłowców oferuje większą elastyczność operacyjną, a także możliwość jednoczesnego prowadzenia wielu zadań badawczych.
Przyszłość projektu „Skyfall” wciąż jednak nie jest przesądzona. Mimo rozpoczęcia prac koncepcyjnych i inwestycji własnych, firma nie ma jeszcze zapewnionego finansowania ze strony NASA. Agencja zmaga się obecnie z poważnymi ograniczeniami budżetowymi, które już doprowadziły do odwołania lub ograniczenia niektórych misji i programów badawczych. Przykładem może być niedawna aukcja elementów satelitarnych prowadzona przez JPL, będąca efektem cięć finansowych.
AeroVironment posiada doświadczenie w tworzeniu zaawansowanych technologii lotniczych, takich jak terminale komunikacji laserowej do zastosowań kosmicznych czy naziemne anteny do obsługi satelitów. Pytanie jednak, czy te kompetencje wystarczą, by skutecznie przeprowadzić skomplikowaną operację jednoczesnego zrzutu i koordynacji sześciu śmigłowców na Marsie. Jeśli jednak projekt zakończy się sukcesem, może otworzyć całkowicie nowy rozdział w eksploracji planet Układu Słonecznego.