Źródło: NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute
Źródło: NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute

Wraz ze zbliżającym się przesileniem zimowym w układzie Saturna, sonda Cassini rejestruje dramatyczne zmiany temperatury i składu chemicznego atmosfery Tytana związane ze zmianą pory roku.

Zima zaciska dłoń na południowej półkuli Tytana, a silny, wirujący układ atmosferyczny – wir polarny – rozwinął się w górnych warstwach atmosfery nad biegunem południowym. Sonda Cassini wykryła także, że wir charakteryzuje się podwyższoną zawartością gazów śladowych – gazów, które poza wirem bardzo rzadko rejestrowane są w atmosferze Tytana.

Obserwacje prowadzone przez sondę Cassini wykazują odwrócenie warunków pogodowych w atmosferze nad biegunami Tytana w porównaniu z 2004 rokiem kiedy to sonda Cassini dotarła do Saturna i obserwowała podobne zjawiska na półkuli południowej.

„Długość misji Cassini oraz częste wizyty w pobliżu Tytana umożliwiły nam po raz pierwszy wyjątkowo szczegółowe obserwowanie zmian sezonowych na tym księżycu,” mówi Athena Coustenis, członkini zespołu analizującego dane z spektrometru Composite Infrared Spectrometer zainstalowanego na pokładzie sondy Cassini. Coustenis zaprezentowała wyniki badań zespołu podczas 48. spotkania American Astronmical Society Division for Planetary Sciences i 11. spotkania European Planetary Science Congrs (EPSC) w Pasadenie. „Dotarliśmy do Saturna w środku zimy na półkuli północnej i od tego czasu monitorowaliśmy zmiany atmosferyczne Tytana przez dwie pełne pory roku.”

Ciepło krąży w atmosferze Tytan w cyklu, który obejmuje wynoszenie ciepłych gazów na biegunie letnim i opadaniu chłodnych gazów na biegunie zimowym. Obserwacje prowadzone za pomocą sondy Cassini wskazują na wielkoskalowe odwrócenie tego układu, które rozpoczęło się zaraz po równonocy w 2009 roku.

Półkule Tytana w różny sposób zareagowały na te zmiany sezonowe. Nadejście zimy doprowadziło do spadku temperatury o 40 stopni Celsjusza w stratosferze nad biegunem południowym na przestrzeni ostatnich czterech lat. Zupełnie inaczej było na północnej półkuli gdzie temperatury pozostawały niezmienione przez całą wiosnę i wzrosły zaledwie o sześć stopni od 2014 roku.

W ciągu kilku miesięcy po równonocy, wir polarny w stratosferze nad biegunem południowym stał się znacznie wyraźniejszy, podczas gdy taki sam wir na półkuli północnej zniknął do 2011 roku.

Wewnątrz wiru polarnego nad coraz bardziej zacienionym biegunem południowym gwałtownie zbierają się gazy śladowe, których akumulacji sprzyja brak promieniowania ultrafioletowego.

Źródło: NASA