
NASA zakończyła budowę gigantycznej rakiety, która, przynajmniej w teorii, zabierze amerykańskich astronautów z powrotem na Księzyc, ogłosił dzisiaj administrator NASA, jednocześnie obiecując, że misja zostanie zrealizowana w 2024 roku pomimo wcześniejszych licznych opóźnień.
Wspieraj Puls Kosmosu na Patronite.pl
Wysoka na 65 metrów rakieta Space Launch System (SLS) jest największą rakietą, jaką dotychczas zbudowano.
Jest to także najsilniejsza rakieta – według założeń osiągnie ona rekordową prędkość 23 mach przed oddzieleniem się górnego stopnia, kapsuły załogowej Orion.
Jednak budowa rakiety wielokrotnie ulegała opóźnieniom i przekroczeniom budżetu – jej pierwszy lot planowano na listopad 2018 roku, a koszt jej budowy według opublikowanego w czerwcu raportu wzrósł w tym czasie z 6,2 do 8 miliardów dolarów czyli o ponad 29%.
Stojąc przed pomarańczowym behemotem w Michoud Assembly Facility w Nowym Orleanie, administrator NASA Jim Bridenstine stwierdził że to bardzo ważny dzień dla agencji, gdy w końcu można ogłosić zakończenie prac nad budową głównego stopnia rakiety SLS.
„To ogromny postęp na drodze do realizacji misji Artemis 3 i historycznych pierwszych kroków kobiety na Księżycu w 2024 roku”.
Misja Artemis 1 najprawdopodobniej zostanie zrealizowana w czerwcu 2020 roku, jednak ten pierwszy test będzie bezzałogowy.
NASA planuje wylądować na południowym biegunie Księżyca, aby zbadać pokłady lodu wodnego odkryte w 2009 roku. Lód wodny może być wykorzystywany przez kolejne misje zarówno do zapewnienia wody pitnej dla załóg jak i do produkcji paliwa rakietowego.
Agencja postrzega powrót na Księżyc jako wstęp do dalszych misji na Marsa planowanych na lata trzydzieste.
Przyszłość i powodzenie misji zależy od dalszego wsparcia politycznego, zarówno ze strony Białego Domu i Kongresu, które odpowiedzialne są za zapewnianie odpowiedniego budżetu.
Źródło: AFP