W kosmosie wciąż kryje się wiele tajemnic, które zaskakują nawet najbardziej doświadczonych astronomów. Najnowszym zagadkowym odkryciem jest ASKAP J1832−0911 – obiekt, który całkowicie wymyka się znanym schematom i może oznaczać istnienie zupełnie nowej klasy pozostałości gwiazdowych.
ASKAP J1832−0911 (w skrócie ASKAP J1832) to tajemniczy obiekt, który nie przypomina niczego, co do tej pory obserwowano na niebie. Znajduje się około 15 000 lat świetlnych od Ziemi i emituje impulsy fal radiowych oraz promieniowania rentgenowskiego z regularnością co 44 minuty. To niezwykle długi okres – dla porównania typowe pulsary pulsują tysiące razy częściej, nawet kilka razy na sekundę.
ASKAP J1832 należy do wyjątkowo rzadkiej grupy tzw. długookresowych radiowych przejściowych (ang. long-period radio transients), po raz pierwszy sklasyfikowanej dopiero w 2022 roku. To obiekty, które emitują sygnały radiowe w bardzo długich odstępach czasu. Jednak ASKAP J1832 wyróżnia się nie tylko rekordowym 44-minutowym cyklem, lecz także tym, że promieniuje jednocześnie w zakresie fal radiowych i rentgenowskich – z dokładnie tą samą regularnością. Taka synchroniczność emisji w dwóch różnych pasmach nie była dotąd obserwowana w żadnym znanym obiekcie tego typu.
Jeszcze bardziej intrygujące są gwałtowne zmiany jasności ASKAP J1832. W ciągu kilku miesięcy jego emisja radiowa osłabła tysiąckrotnie, a emisja rentgenowska – co najmniej dziesięciokrotnie. Podczas trzeciej sesji obserwacyjnej, przeprowadzonej przez teleskop Chandra w sierpniu 2024 roku, nie zarejestrowano już żadnego sygnału rentgenowskiego. Tak duża zmienność intensywności sygnału sugeruje, że mamy do czynienia z obiektem o niezwykle dynamicznej naturze.
Odkrycie zostało ogłoszone 28 maja 2025 roku na łamach prestiżowego periodyku Nature. Opublikowane tam analizy oparto na danych z teleskopu rentgenowskiego Chandra oraz australijskiego radioteleskopu ASKAP (Australian Square Kilometre Array Pathfinder), który odegrał kluczową rolę w lokalizacji i monitorowaniu ASKAP J1832.
Co ciekawe, początkowo wydawało się, że ASKAP J1832 znajduje się w pozostałości po supernowej, co sugerowałoby jego powstanie w wyniku eksplozji masywnej gwiazdy. Jednak dalsze analizy wskazują, że zbieżność jest prawdopodobnie przypadkowa – obiekt może znajdować się jedynie na tle tej pozostałości.
Naukowcy rozważają kilka scenariuszy, ale jak na razie żaden nie pasuje idealnie. Jedna z hipotez mówi o bardzo starym magnetarze – czyli gwieździe neutronowej o ekstremalnie silnym polu magnetycznym. Magnetary jednak zwykle nie wykazują tak silnych i zmiennych emisji radiowych, zwłaszcza w tak długich cyklach. Inna możliwość to nietypowy biały karzeł – niewielka, gęsta pozostałość po wygasłej gwieździe. Ale aby odpowiadał za zjawiska obserwowane w ASKAP J1832, musiałby mieć najsilniejsze pole magnetyczne w całej Drodze Mlecznej i prawdopodobnie znajdować się w układzie podwójnym.
Brak jednoznacznych odpowiedzi sprawia, że ASKAP J1832 staje się wyjątkowym obiektem do dalszych badań. Astronomowie mają nadzieję, że w przyszłości uda się odkryć więcej podobnych źródeł – co pozwoli lepiej zrozumieć, czy ASKAP J1832 jest samotnym dziwakiem, czy też przedstawicielem zupełnie nowej klasy obiektów astrofizycznych. Jedno jest pewne: zjawiska takie jak to nie tylko zmieniają nasz obraz Wszechświata, ale też pokazują, jak wiele jeszcze pozostaje do odkrycia.