Skip to content

PULS KOSMOSU

Kosarzycki o kosmosie

Menu
  • Astrofizyka
    • Egzoplanety
    • Gwiazdy
    • Mgławice
  • Kosmologia
    • Ciemny wszechświat
    • Czarne dziury
    • Fale grawitacyjne
    • Galaktyki
  • Eksploracja kosmosu
  • Tech
  • Inne
    • Recenzje
  • Układ Słoneczny
    • Merkury
    • Wenus
    • Wenus
    • Ziemia
    • Księżyc
    • Mars
    • Pas Planetoid
    • Ceres
    • Planetoidy
    • Jowisz
    • Saturn
    • Uran
    • Neptun
    • Pas Kuipera
    • Pluton
    • Obiekty Pasa Kuipera
    • Planeta 9
    • Komety
Menu

Informacje o kurczeniu się Wielkiej Czerwonej Plamy są przesadzone

Posted on 27 listopada 2019 by Radek Kosarzycki

Kurczenie się rozmiarów Wielkiej Czerwonej Plamy (GRS, Great Red Spot) na Jowiszu dobrze udokumentowano zdjęciami wykonanymi na przestrzeni ostatniej dekady. Niemniej jednak badacze twierdzą że nie ma żadnych dowodów na to, że antycyklon jako taki także zmienił rozmiary czy intensywność.

Wspieraj Puls Kosmosu na Patronite.pl

Philip Marcus z University of California w Berkeley, wyjaśnił dlaczego zdjęcia wykonane przez astronomów – zarówno zawodowych jak i amatorów – nie mówią wszystkiego o Wielkiej Czerwonej Plamie. Jego wykład pt. The Shedding of Jupiter’s Red Flakes Does Not Mean It Is Dying, został wygłoszony 25 listopada podczas dorocznego spotkania American Physical Society w Seattle.

Marcus twierdzi, że widoczne chmury ukrywają prawdziwe rozmiary i wir Wielkiej Czerwonej Plamy. Wiosną 2019 roku obserwatorzy sfotografowali duże czerwone „płatki” odrywane od znanej czerwonej plamy, jednak Marcus twierdzi, że odrywanie płatków to bardzo naturalny stan cyklonu przykrytego chmurami, i w żaden sposób nie wskazuje na zmierzch Wielkiej Czerwonej Plamy.

„Nie sądzę, aby plamie cokolwiek groziło” dodaje. „Parafrazując Marka Twaina 'Pogłoski o jej śmierci okazały się przesadzone'”.

„Utrata niestrawionych chmur przez GRS wskutek zderzeń z punktami stagnacji nie oznacza końca GRS”. mówi. „Bliskość punktów stagnacji do GRS w maju i czerwcu nic nie zmienia. Powstawanie małych wirów na wschodzie, północnym wschodzie od GRS wiosną 2019 roku i ich późniejsze włączenie w strukturę GRS oznaczają, że nic istotnego się nie zmienia”.

Marcus zaznacza, że wtórna cyrkulacja, napędzana przez ogrzewanie i chłodzenie nad i pod wirem, pozwala Wielkiej Czerwonej Plamie istnieć przez kolejne stulecia i zwalczać rozpraszanie energii przez lepkość, turbulencje i utraty ciepła.

Źródło: American Physical Society

Nawigacja wpisu

← Polska misja na Marsa: konsorcjum po pierwszym posiedzeniu. W planach lądowanie na Czerwonej Planecie
Planety wokół czarnej dziury? Obliczenia nie mówią nie →

NAJNOWSZE

  • 30 lipca 2025 by Radek Kosarzycki Samotna planeta odkryta dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i... Einsteinowi
  • 30 lipca 2025 by Radek Kosarzycki Akademia Przedsiębiorczości BraveCamp – osiem lat programu, który zmienia marzenia w realne projekty
  • 30 lipca 2025 by Radek Kosarzycki NASA stawia na Firefly: nowa misja na południowy biegun Księżyca już w 2029 roku
  • 29 lipca 2025 by Radek Kosarzycki Mars i Enceladus mogą tętnić życiem pod powierzchnią. Dzięki promieniowaniu
  • 29 lipca 2025 by Radek Kosarzycki Żyjemy w gigantycznej kosmicznej pustce. Nawet o tym nie wiedzieliśmy

PATRONITE

© 2025 PULS KOSMOSU | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme