Hayabusa2 zmierzy się z wyjątkowo trudnym celem

Astronomowie ogłosili zaskakujące wyniki obserwacji planetoidy 1998 KY26, która jest celem japońskiej misji kosmicznej Hayabusa2. Okazuje się, że ten niewielki obiekt jest znacznie mniejszy i obraca się dużo szybciej, niż wcześniej sądzono.

Dotychczasowe szacunki mówiły o 30 metrach średnicy i czasie obrotu około 10 minut. Najnowsze badania, przeprowadzone przy użyciu największych teleskopów świata, w tym Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) Europejskiego Obserwatorium Południowego w Chile, ujawniły jednak coś innego. Planetoida ma zaledwie 11 metrów szerokości i wykonuje pełen obrót wokół własnej osi w ciągu pięciu minut. Oznacza to, że jest niemal trzy razy mniejsza i dwa razy szybsza, niż wskazywały wcześniejsze pomiary. Wyniki opublikowano w czasopiśmie Nature Communications.

Najtrudniejsze zadanie misji

Nowe dane oznaczają, że spotkanie sondy z planetoidą w 2031 roku będzie fascynujące naukowo, ale przede wszystkim wyjątkowo wymagające technicznie. Hayabusa2 ma za zadanie przeprowadzić tzw. manewr „touchdown”, czyli krótkie zetknięcie się z powierzchnią w celu pobrania próbki. W przypadku obiektu o rozmiarach porównywalnych z samą sondą, obracającego się w zawrotnym tempie, takie zadanie staje się o wiele bardziej skomplikowane.

Od Ryugu do KY26

Hayabusa2 została wystrzelona w 2014 roku. Jej głównym celem była 900-metrowa planetoida Ryugu, z której udało się pobrać materiał i dostarczyć go na Ziemię w 2020 roku. Ponieważ sonda miała jeszcze wystarczająco dużo paliwa, Japońska Agencja Kosmiczna (JAXA) przedłużyła jej misję. Dzięki temu w 2031 roku Hayabusa2 podejmie próbę zbadania najmniejszej planetoidy, jaką kiedykolwiek odwiedziła misja kosmiczna.

Co kryje w sobie mały głaz?

Badania przeprowadzone z Ziemi sugerują, że powierzchnia 1998 KY26 jest jasna i może składać się z litej skały – prawdopodobnie fragmentu większego ciała planetarnego lub innej planetoidy. Naukowcy nie wykluczają jednak, że mamy do czynienia z luźno połączonym ze sobą zlepkiem odłamków. Dotąd żaden pojazd kosmiczny nie zbliżył się do obiektu o takich rozmiarach, dlatego nie wiadomo, jak dokładnie będzie wyglądało spotkanie.

Znaczenie dla przyszłości

Odkrycie tak niewielkiego i trudnego do obserwacji obiektu pokazuje, że współczesne teleskopy są w stanie charakteryzować nawet najmniejsze planetoidy bliskie Ziemi. To niezwykle ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa naszej planety. Wystarczy przypomnieć zdarzenie z 2013 roku, kiedy w atmosferze nad Czelabińskiem eksplodował meteoroid niewiele większy niż KY26, raniąc ponad 1500 osób.

Misja Hayabusa2 to nie tylko unikalna szansa na poznanie najmniejszych cegiełek Układu Słonecznego, ale także krok w stronę lepszego przygotowania się do ochrony Ziemi przed potencjalnymi zagrożeniami z kosmosu. Jeśli wszystko się powiedzie, w 2031 roku po raz pierwszy zobaczymy z bliska planetoidę o rozmiarach kilkunastu metrów – obiekt, który dotąd pozostawał poza naszym zasięgiem.

More Posts

Dodaj komentarz