Przyznajcie sami: gdy otwieracie nową książkę o astronomii i widzicie w pierwszym rozdziale opis historii astronomii, zauważacie wzmianki o Hipparchu, Newtonie, Galileuszu czy Keplerze, to od razu przechodzicie do następnego rozdziału, prawda? Nie? No cóż, ja tak robię w 90 procentach przypadków. Wszak ile razy można czytać te same oklepane opowieści i fakty? To chyba…