Po raz pierwszy w historii nauka spogląda na jedno z ostatnich nieznanych miejsc Układu Słonecznego: południowy biegun Słońca. Przełomowa obserwacja dostarcza unikalnych danych i otwiera nowy rozdział w badaniach naszej gwiazdy, od dynamiki jej pola magnetycznego po źródła wiatru słonecznego.
Ten historyczny moment zawdzięczamy sondzie Solar Orbiter Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), która na początku 2025 roku wykonała manewr pozwalający jej zanurzyć się pod płaszczyznę ekliptyki i zarejestrować bezpośredni obraz południowego bieguna Słońca. Choć wcześniejsze misje, takie jak Ulysses (1994–2008), przelatywały nad biegunami, nie były wyposażone w kamery zdolne do wykonania zdjęć. Solar Orbiter to pierwsza sonda, która pokazała nam ten obszar z taką szczegółowością.

Obserwacja miała miejsce w szczególnie interesującym momencie – w trakcie maksimum słonecznego, czyli okresu wzmożonej aktywności naszej gwiazdy, który przypada mniej więcej co 11 lat. W tym czasie bieguny magnetyczne Słońca zamieniają się miejscami – zjawisko, którego dokładne mechanizmy wciąż pozostają nie w pełni zrozumiane. Dokładne obrazy i dane z regionów polarnych mogą pomóc naukowcom zrozumieć, co wywołuje te zmiany i jak wpływają one na cały Układ Słoneczny.
Na pokładzie sondy pracują trzy kluczowe instrumenty badawcze:
- PHI (Polarimetric and Helioseismic Imager) — analizuje pole magnetyczne Słońca, wykorzystując polaryzację światła,
- EUI (Extreme Ultraviolet Imager) — wykonuje obrazy w zakresie ultrafioletu, pokazując strukturę atmosfery słonecznej z niespotykaną dotąd rozdzielczością,
- SPICE (Spectral Imaging of the Coronal Environment) — bada temperaturę i skład chemiczny korony słonecznej, analizując emisję jonów, głównie węgla, w regionie przejściowym między chromosferą a koroną.
Wstępne dane z południowego bieguna ujawniły chaotyczną mieszankę przeciwstawnych biegunów magnetycznych – typowe zjawisko dla okresu tuż przed odwróceniem polarności. Naukowcy zaobserwowali także szczegóły dotyczące prędkości i rozkładu jonów w koronie słonecznej, co może pomóc w zrozumieniu źródeł i dynamiki wiatru słonecznego – strumienia naładowanych cząstek stale wypływającego ze Słońca.

Zebrane dane stanowią naukowy skarb – materiał do analiz, który wystarczy na wiele lat. A to dopiero początek. Solar Orbiter pozostanie na orbicie nachylonej pod kątem 17 stopni do grudnia 2026 roku. Potem, dzięki kolejnym asystom grawitacyjnym, stopniowo zwiększy nachylenie swojej orbity do 33 stopni w 2029 roku. ESA określa ten proces obrazowo jako „schody do nieba” – kolejne stopnie zbliżające nas do pełnego zrozumienia tajemnic biegunów słonecznych.

Po raz pierwszy w historii fizycy mają nie tylko dane, ale i obrazy jednego z najbardziej niedostępnych obszarów naszej gwiazdy. Wchodzimy w nową erę badań Słońca — erę, w której widzimy jego bieguny, a nie tylko je sobie wyobrażamy.