Blue Origin, prywatna firma kosmiczna założona przez Jeffa Bezosa, kontynuuje rozwój swojej ciężkiej rakiety nośnej New Glenn — jednego z najambitniejszych projektów w sektorze komercyjnych lotów kosmicznych. Mimo początkowych zapowiedzi intensyfikacji działań w 2024 roku drugi start tej rakiety został właśnie przesunięty na drugą połowę sierpnia. To już kolejne opóźnienie w harmonogramie, które rzuca światło na wyzwania, z jakimi mierzy się firma.
Zgodnie z informacją przekazaną na portalu X przez dyrektora generalnego Blue Origin, Dave’a Limpa, kolejna misja rakiety New Glenn odbędzie się nie wcześniej niż 15 sierpnia. Pierwotnie planowano ją na późną wiosnę. Aktualizację harmonogramu Limp ogłosił 9 czerwca za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Choć firma nie ujawnia przyczyny przesunięcia terminu, wiadomo, że trwają przygotowania do drugiego lotu, który ma szczególne znaczenie techniczne — celem będzie bowiem nie tylko wyniesienie ładunku, ale też odzyskanie pierwszego stopnia rakiety w stanie umożliwiającym jego ponowne wykorzystanie. To kluczowy krok w kierunku uczynienia rakiety New Glenn systemem wielokrotnego użytku.
Blue Origin kontynuuje też swoją nietypową tradycję nadawania rakietom nazw inspirowanych popkulturą. Nadchodzący egzemplarz nosi nazwę Never Tell Me The Odds, co jest nawiązaniem do słów Hana Solo z „Gwiezdnych wojen”. Pierwsza rakieta z tej serii, która wystartowała w styczniu 2024 roku, nazwana była So You’re Telling Me There’s a Chance — cytatem z komedii „Głupi i głupszy” z 1994 roku.
Inauguracyjny lot rakiety New Glenn odbył się 16 stycznia 2024 roku z portu kosmicznego na Przylądku Canaveral. Choć nie udało się wówczas odzyskać pierwszego stopnia rakiety, misja zakończyła się częściowym sukcesem — rakieta skutecznie wyniosła na niską orbitę okołoziemską prototyp platformy Blue Ring, rozwijanej przez Blue Origin.
Dave Limp poinformował również, że pierwszy człon przeznaczony na drugi start przeszedł udany test statyczny już w kwietniu. Firma planuje wyprodukowanie ośmiu górnych stopni GS2 jeszcze w 2025 roku. Komponenty te stanowią kluczowy element systemu New Glenn, zaprojektowanego do transportu dużych ładunków na niską orbitę okołoziemską (LEO).
Rakieta New Glenn może wynosić do 45 ton na LEO, co czyni ją jedną z najpotężniejszych maszyn tego typu na świecie. Mimo to pierwotny plan wykonania ośmiu lotów do końca bieżącego roku staje się coraz mniej realny.
Do tej pory Blue Origin nie ujawniło, jaki ładunek zostanie wyniesiony podczas drugiej misji. Możliwe jest wykorzystanie tzw. symulatora masy — czyli obciążenia testowego — jeśli do czasu startu nie uda się podpisać umowy z żadnym klientem komercyjnym. Taką możliwość firma sygnalizowała już w lutym podczas 27. dorocznej Commercial Space Conference w Waszyngtonie.
Blue Origin nie traci jednak z oczu długofalowych celów. Jej motto — Gradatim Ferociter, czyli „krok po kroku, zaciekle” — dobrze oddaje przyjętą filozofię stopniowego, ale zdecydowanego rozwoju. Kluczowe wyzwania na najbliższe miesiące to uzyskanie pełnej niezawodności operacyjnej, opanowanie technologii odzyskiwania pierwszych członów rakiety oraz zwiększenie częstotliwości startów w kolejnych latach.