Skip to content

PULS KOSMOSU

Kosarzycki o kosmosie

Menu
  • Astrofizyka
    • Egzoplanety
    • Gwiazdy
    • Mgławice
  • Kosmologia
    • Ciemny wszechświat
    • Czarne dziury
    • Fale grawitacyjne
    • Galaktyki
  • Eksploracja kosmosu
  • Tech
  • Inne
    • Recenzje
  • Układ Słoneczny
    • Merkury
    • Wenus
    • Wenus
    • Ziemia
    • Księżyc
    • Mars
    • Pas Planetoid
    • Ceres
    • Planetoidy
    • Jowisz
    • Saturn
    • Uran
    • Neptun
    • Pas Kuipera
    • Pluton
    • Obiekty Pasa Kuipera
    • Planeta 9
    • Komety
Menu

Migracja międzygalaktyczna jest faktem. Gwiazdy maszerują jedna za drugą

Posted on 1 grudnia 20231 grudnia 2023 by Radek Kosarzycki

Ludzkość wciąż znajduje się na etapie próby wysyłania pojedynczych osób na powierzchnię Księżyca i marzy o tym, aby w najbliższej przyszłości wysłać pierwszych ludzi na powierzchnię Marsa. Nie zmienia to jednak faktu, że w przestrzeni kosmicznej dochodzi do migracji na znacznie większą skalę, o której ludzkość nawet nie jest w stanie marzyć. Międzynarodowy zespół astronomów odkrył bowiem dowody na zaskakującą migrację z jednej galaktyki do drugiej. Tak, nie chodzi o ludzi, czy o obcą cywilizację, ale jednak migracja to migracja.

Wspieraj Puls Kosmosu na Patronite.pl

W najnowszym artykule naukowym opublikowanym na łamach periodyku Astronomy & Astrophysics zespół astronomów opisuje gigantyczny i niezwykle słaby strumień gwiazd, które zdają się wylatywać z jednej galaktyki i zmierzać ku drugiej. Dotychczas obserwowaliśmy charakterystyczne strumienie gwiazd przemieszczające się wewnątrz galaktyk, lub też uciekających z galaktyk, ale nigdy nie była to tak ewidentna migracja z jednej galaktyki do drugiej.

Pierwsze obserwacje tej zaskakującej struktury wykonano za pomocą stosunkowo małego 70-centymetrowego teleskopu astronoma Michaela Richa w Kalifornii. Później jednak, wraz z innymi astronomami badacz postanowił wykorzystać do obserwacji tego samego miejsca 4,2 metrowy teleskop Williama Herschela w okolicach La Palmy. Wyniki tych obserwacji zaskoczyły chyba wszystkich. Na zdjęciu wykonanym za pomocą teleskopu badaczom udało się dostrzec cienki strumień gwiazd o długości dziesięciokrotnie większej od średnicy Drogi Mlecznej. Strumień gwiazd o długości miliona lat świetlnych zdaje się unosić w przestrzeni międzygalaktycznej, tak jakby nie był związany z żadną konkretną galaktyką.

Ciemna linia między galaktykami to strumień migrujących gwiazd. Źródło: William Herschel Telescope/Román et al

Warto zwrócić uwagę, że sam strumień pojawił się w obserwacjach przypadkiem. Naukowcy bowiem zajmowali się badaniem halo gwiezdnego w otoczeniu dużych galaktyk, gdy na zdjęciu zauważyli delikatny, jednak charakterystyczny strumień gwiazd.

Odkrycie Gigantycznego Strumienia Komy było zaskoczeniem, szczególnie dlatego, że jest to stosunkowo delikatna i wrażliwa struktura, którą odnaleziono w nieprzyjaznym środowisku gromady galaktyk, gdzie bezustannie galaktyki przyciągają się do siebie. Od strony teoretycznej jednak naukowcy podejrzewali, że takie przepływy między galaktykami są możliwe i będzie można je obserwować gdy już zostanie uruchomiony Ekstremalnie Wielki Teleskop (ELT), czy też gdy satelita Euclid zacznie przesyłać na Ziemię dane naukowe.

Aktualnie jednak plan jest taki, że za pomocą teleskopów nowej generacji astronomowie będą poszukiwać kolejnych strumieni migrujących gwiazd, ale także dokładniej przyjrzą się strumieniowi, który właśnie udało im się odkryć. Istnieje możliwość, że za pomocą nowych instrumentów będziemy w stanie zaobserwować nawet pojedyncze gwiazdy strumienia i w ten sposób dowiedzieć się czegoś nowego, np. o ciemnej materii, która cały strumień może utrzymywać w całości.

Gromada Coma jest jedną z najlepiej zbadanych gromad galaktyk. Oddalona od nas o 300 milionów lat świetlnych w kierunku gwiazdozbioru Warkocza Bereniki gromada składa się z całych tysięcy galaktyk. W 1933 roku szwajcarski astronom Fritz Zwicky wykazał, że galaktyki w gromadzie poruszają się zbyt szybko, jeśli weźmie się pod uwagę tylko ilość widzialnej materii. To właśnie te badania doprowadziły do wniosku, że w galaktyce musi znajdować się jeszcze nowa, nieznana forma materii, tzw. ciemna materia. Niemal sto lat później poszukiwania informacji o naturze ciemnej materii wciąż trwają.

Źródło: 1

Nawigacja wpisu

← Zewnętrzne rejony Układu Słonecznego są dziwne. Ta planeta karłowata jest… miękka.
Udało się po 50 latach. Naukowcy dostrzegli odległe gwiazdy Strumienia Magellanicznego →

NAJNOWSZE

  • 5 sierpnia 2025 by Radek Kosarzycki NASA zakończyła misję. Nie udało się odzyskać kontroli nad sondą
  • 5 sierpnia 2025 by Radek Kosarzycki Czy życie może przetrwać dzięki promieniowaniu? Naukowcy zaskoczeni wynikami
  • 5 sierpnia 2025 by Radek Kosarzycki Ciemna materia i pierwsze gwiazdy: pierwotne czarne dziury mogą łączyć oba światy
  • 5 sierpnia 2025 by Radek Kosarzycki Webb pokazuje najdalsze galaktyki: nowe spojrzenie na Ultragłębokie Pole Hubble’a
  • 5 sierpnia 2025 by Radek Kosarzycki Mars lepszy niż Ziemia? Najlepsza szansa na przechwycenie obiektu 3I/ATLAS

PATRONITE

© 2025 PULS KOSMOSU | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme