New Horizons

Czternastego lipca 2015 roku amerykańska sonda New Horizons, wystrzelona niemal dokładnie dziewięć lat wcześniej w podróż przez Układ Słoneczny, dotarła do celu swojej podróży: Plutona i Charona. Z uwagi na to, że sonda została wystrzelona tak, aby dotrzeć do ostatniej (wtedy) planety Układu Słonecznego, w pobliżu Plutona miała ogromną prędkość i nie mogła wejść na orbitę wokół niego. Naukowcy zatem tak zaplanowali przelot, że sonda przez kilka dni przed i po minięciu Plutona nie kontaktowała się z Ziemią, a jedynie intensywnie fotografowała samego Plutona, jak i jego księżyce. Efekty misji były fenomenalne. Nasza wiedza o Plutonie została całkowicie zrewolucjonizowana. Mglista kulka ze zdjęcia Hubble’a zamieniła się w fascynujący świat, pokryty fascynującymi strukturami. Przesyłanie danych zebranych podczas przelotu na Ziemię trwało ponad 12 miesięcy. Sonda jednak bezustannie kontynuowała lot na zewnątrz Układu Słonecznego. Kilkanaście miesięcy później, sonda przeleciała w pobliżu jeszcze jednego obiektu Pasa Kuipera, nazwanego tymczasowo Ultima Thule (zanim otrzymał oficjalną nazwę Arrokoth). Od tego czasu o sondzie niewiele słychać.

Jeżeli jednak ktoś myśli, że New Horizons już nie działa, jest w ogromnym błędzie. Teoretycznie sonda wciąż ma spore zapasy paliwa, a naukowcy przeszukują niebo w poszukiwaniu obiektów, do których teoretycznie mogłaby się jeszcze zbliżyć na drodze w przestrzeń międzygwiezdną. Wszystko wskazuje, że jeszcze przez kilka lat będzie można sondę skierować w jakimś kierunku, gdyby tylko pojawił się na horyzoncie jakiś ciekawy obiekt.

Pluton sfotografowany przez sondę New Horizons za pomocą kamery LORRI w 2015 roku

Sonda New Horizons odwróci się w stronę wnętrza Układu Słonecznego

Zanim jednak do tego dojdzie, sonda New Horizons ma zaplanowaną pracę na jesień 2023 roku. Otóż ze swojej odległej lokalizacji w Pasie Kuipera, New Horizons będzie obserwował… Urana i Neptuna. Mało tego, NASA już teraz zaprasza astronomów amatorów do uczestnictwa w tym projekcie.

O co chodzi? Już we wrześniu oba lodowe olbrzymy będą jednocześnie obserwowane przez odległą sondę New Horizons i przez bliski nam Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Z odległości blisko 8 miliardów kilometrów od Słońca, New Horizons będzie obserwował Urana i Neptuna niejako od drugiej strony, dostarczając naukowcom niezwykle cennych informacji o atmosferach i bilansie energetycznym obu planet.

Naukowcy zachęcają jednocześnie do obserwowania w tym samym czasie obu planet za pomocą nawet amatorskich teleskopów, których zwierciadła mają np. 16 cali średnicy. Dane zebrane w ten sposób pozwolą stworzyć bardziej szczegółowe modele atmosfer obu planet. Im więcej będzie danych, tym lepiej.

Dzięki New Horizons i Hubble’owi skupiającemu się na szczegółach atmosfer planet i przenoszeniu ciepła z ich skalistych jąder na ich gazowe powierzchnie zewnętrzne, obserwatorzy na Ziemi mogą mierzyć rozkład jasnych charakterystycznych formacji na Uranie lub scharakteryzować wszelkie niezwykle jasne obszary na Neptunie. Co więcej, naukowcy dzięki temu będą mogli śledzić te obszary znacznie dłużej, niż jakakolwiek sonda kosmiczna.

Po obserwacjach amatorzy, którzy podejmą się obserwacji, będą mogli opublikować swoje zdjęcia – a także szczegóły dotyczące tego, kiedy zostały wykonane i w jakich pasmach filtrujących – na X lub Facebooku za pomocą hashtagu #NHIceGiants. Zespół New Horizons obejrzy i zbierze obrazy i informacje pomocnicze umieszczone na tych platformach za pomocą tego właśnie hashtagu.

Pełne informacje na temat kampanii obserwacyjnej – w tym mapy i tabele obserwacyjne – będą dostępne na stronie internetowej New Horizons.

Zdjęcia Urana i Neptuna z Hubble’a zostaną publicznie udostępnione pod koniec września w Mikulski Archive for Space Telescopes (MAST). Zespół New Horizons spodziewa się otrzymać zdjęcia Urana i Neptuna z sondy do końca 2023 roku. Także i one bez zwłoki będą upublicznione.