23 sierpnia 2023 r. Indie zrobiły to, co wcześniej zrobiły tylko trzy inne kraje: dokonały udanego miękkiego lądowania na Księżycu.

Miliony ludzi na powierzchni Ziemi obserwowały należący do Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ISRO) lądownik Chandrayaan-3, podczas lądowania na powierzchni Księżyca, a następnie realizował swoją misję trwającą cały księżycowy dzień. Mało kto wtedy wiedział, że z orbity wokół Księżyca działania Chandrayaana-3 na powierzchni obserwował jego dumny poprzednik – sonda Chandrayaan-2. Za pomocą swoich kamer sonda uchwyciła miejsce lądowania lądownika Vikram w okolicach bieguna Księżyca.

Wydaje się, że zdjęcia z orbitera Chandrayaan-2 uchwyciły swoistą „aureolę”, ogromną chmurę księżycowego pyłu w kształcie pierścienia, którą silniki najnowszego lądownika wybiły z powierzchni gruntu, gdy zbliżał się do lądowania.

Zdjęcia Chandrayaan-2 pokazują skalę tego wydarzenia: gdy lądownik Chandryaan-3 wylądował, jego silniki rozproszyły księżycowy regolit, czyli pył księżycowy znajdujący się bezpośrednio pod dyszami wylotowymi silników hamujących lądownika. W nowym badaniu naukowcy szacują, że podczas lądowania z powierzchni Księżyca poderwało się około 2,06 ton księżycowego regolitu, aby potem opaść na obszarze 108,4 metrów kwadratowych.

Naukowcy zauważyli halo na podstawie różnic we współczynniku odbicia w nowo naruszonych górnych warstwach pyłu księżycowego, czyli epiregolitu. „Utrata spójności epiregolitu i w konsekwencji odsłonięcie podpowierzchniowego regolitu mogło skutkować zwiększonym rozpraszaniem fotometrycznym, a tym samym anomalią odbicia wokół lądownika” – piszą autorzy nowego artykułu na temat wyrzucanego regolitu.

W pewnym sensie Chandrayaan-2 był świadkiem, jak Chandrayaan-3 dokonał tego, czego on sam nie mógł.

Chandrayaan-2 wystartował z Centrum Kosmicznego Satish Dhawan w południowych Indiach 22 lipca 2019 r. i wszedł na orbitę księżycową 19 sierpnia. Celem misji było umieszczenie lądownika i łazika w pobliżu południowego obszaru polarnego Księżyca, czego nigdy wcześniej nie robiono.

Niestety, kiedy lądownik rozpoczął opadanie w dniu 6 września 2019 r., kontrola naziemna ISRO straciła z nim kontakt, gdy znajdował się zaledwie 2,1 km nad powierzchnią Księżyca, i nigdy już go nie przywróciła.

Niemniej jednak orbiter Chandrayaan-2 nadal działa normalnie, tworząc mapy powierzchni Księżyca i wykonując jej zdjęcia w wysokiej rozdzielczości.

Prawie cztery lata później Chandrayaan-3 wystartował z tego samego kosmodromu z tą samą misją: umieścić lądownik i łazik w południowym regionie Księżyca. 23 sierpnia 2023 r. ISRO przeprowadziło pierwsze udane lądowanie w pobliżu południowego bieguna Księżyca.

Tylko trzy kraje lądowały wcześniej na Księżycu miękko: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki i Chiny. Ale wkrótce powinno nastąpić więcej miękkich lądowań; NASA sfinansowała kilka misji robotycznych w ramach wsparcia swojego programu podróży na Księżyc Artemis, a część z nich może wylądować już w 2024 r. Japońska firma ispace podjęła już próbę wylądowania robota na Księżycu i Rosja zapewnia świat, że wkrótce powróci po nieudanej próbie lądowania misji Łuna-25, która rozbiła się w sierpniu 2023 r.

Wyniki badań materii wyrzuconej z powierzchni Księżyca przez Chandrayaan-3 zostało opublikowane 26 października w czasopiśmie Journal of the Indian Society of Remote Sensing.