Astronomowie odkryli układ planetarny, który może zmienić nasze rozumienie tego, jak i gdzie mogą powstawać planety. Wbrew oczekiwaniom, nowo zaobserwowany obiekt, który najprawdopodobniej jest planetą (tego jeszcze nie potwierdzono) nie porusza się po przewidywalnej orbicie wokół jednej gwiazdy, ale przemyka nad biegunami ciasnej pary brązowych karłów. To odkrycie rzuca wyzwanie powszechnie przyjmowanym teoriom ewolucji układów planetarnych i pokazuje, że Wszechświat nadal potrafi nas zaskakiwać.
Głównym bohaterem opisywanego tutaj układu planetarnego skatalogowanego pod numerem 2M1510 jest planeta 2M1510 b. Według obserwacji porusza się ona po niemal polarnej orbicie, nachylonej pod kątem bliskim 90 stopni względem płaszczyzny orbity swoich dwóch gwiazd macierzystych. Tutaj zastrzeżenie: tak naprawdę jest to para nieudanych gwiazd, czyli brązowych karłów. Inaczej mówiąc, planeta krąży dosłownie „nad biegunami” tych dwóch gwiazd, a nie wzdłuż ich równików, jak ma to miejsce w większości znanych układów.
To rzadkie i osobliwe ustawienie sprawia, że trajektoria 2M1510 b tworzy w przestrzeni dramatyczny wzór przypominający literę „X” — przecinając płaszczyznę orbity dwóch centralnych obiektów pod kątem prostym.
Sam układ 2M1510 składa się z trzech brązowych karłów. Dwa z nich tworzą ciasny układ podwójny, okrążając się nawzajem w ciągu 21 dni. Trzeci brązowy karzeł krąży znacznie dalej, na znacznie dłuższej orbicie. Brązowe karły to enigmatyczne obiekty o masach większych niż planety, ale zbyt małe, by mogły prowadzić syntezę jądrową, czyli proces, który zasila gwiazdy. Stanowią one pomost między gwiazdami a planetami.
Większość znanych układów planetarnych – w tym nasz własny – charakteryzuje się tym, że planety krążą w jednej, wspólnej płaszczyźnie, zgodnie z ruchem obrotowym swojej gwiazdy macierzystej. To naturalna konsekwencja powstawania tych układów z dysków gazu i pyłu. Takie systemy określa się jako współpłaszczyznowe.
Układ 2M1510 radykalnie odbiega od tej reguły. Jeśli obecność 2M1510 b zostanie ostatecznie potwierdzona, będzie to jedna z niewielu znanych planet krążących wokół dwóch centralnych obiektów jednocześnie — tzw. planet okołopodwójnych. Z ponad 5800 potwierdzonych egzoplanet tylko 16 należy do tej klasy.
W przeciwieństwie do wielu poprzednich odkryć dokonanych metodą tranzytu, w przypadku 2M1510 b astronomowie wykorzystali metodę prędkości radialnej. Śledząc drobne zmiany w widmie światła emitowanego przez brązowe karły, zarejestrowali subtelne wahania spowodowane grawitacyjnym oddziaływaniem z niewidocznym towarzyszem.
Obserwacje prowadzone były za pomocą Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego w Chile. To właśnie dane z VLT pozwoliły wykryć rytmiczne zaburzenia w ruchu brązowych karłów, których nie można było wyjaśnić bez obecności dodatkowego obiektu.
Co więcej, zaobserwowano, że orbita samej pary brązowych karłów ulega delikatnym, ale systematycznym zmianom. Ten efekt – niewielkie przesunięcia czasu i kształtu 21-dniowego cyklu – sugeruje, że krążący wysoko nad biegunami obiekt wywiera zauważalny wpływ grawitacyjny. To dodatkowo wspiera hipotezę istnienia planety znajdującej się na niezwykle pochyłej orbicie.
Choć wcześniej wykrywano dyski protoplanetarne o orbitach biegunowych, może to być pierwszy raz, kiedy udało się zaobserwować rzeczywistą planetę w takiej konfiguracji. Jeśli dalsze obserwacje potwierdzą istnienie 2M1510 b, może to skłonić astronomów do przemyślenia obowiązujących modeli formowania planet, zwłaszcza w złożonych układach, gdzie interakcje grawitacyjne mogą prowadzić do nietypowych scenariuszy ewolucyjnych.